ZAKOPANE. Potwierdziły się pierwsze podejrzenia. Motocyklista, który w rejonie skrzyżowania ulic Kasprowicza i Szymony wjechał pod samochód, a następnie uciekł - jechał kradzionym motocyklem.
Po południu niemal w tym samym momencie na zakopiańską komendę wpłynęło zawiadomienie o kradzieży motocykla i o wypadku. Kierowcy nic się nie stało. Wstał i w ubraniu i kasku na głowie uciekł między pobliskie bloki. Policja potwierdziła, że motocykl, na którym jechał, to ten sam, który chwilę wcześniej został skradziony w innej części miasta.- Teraz poszukujemy kierowcy do dwóch spraw, kolizji i kradzieży - mówi podkom. Agnieszka Szopińska z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.r/