29.08.2018, 19:09 | czytano: 9411

Weteran walki o Monte Cassino wrócił z Australii i zamieszkał na Orawie

zdj. UMWM
Józef Kowalczyk, lat 94, weteran bitwy o Monte Cassino. Po II wojnie światowej znalazł się w Wielkiej Brytanii, potem w Australii. Tak potoczyły się jego losy, że większą część życia spędził poza krajem. Podkreśla, że na starość marzył tylko o jednym: o powrocie do Polski, bo tu się wychował. I to – za sprawą młodego Polaka mieszkającego w Sydney – mu się udało. Zamieszkał na Orawie.
Pozostały jeszcze formalności. Dziś historia pana Józefa znalazła szczęśliwy finał: sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Kozłowski oraz wojewoda małopolski Piotr Ćwik wręczyli mu to, na co tak bardzo czekał – decyzję potwierdzającą posiadanie polskiego obywatelstwa.
- Pan Józef jest w Polsce, wśród swoich współobywateli. To dla nas zaszczyt móc się z nim dziś spotkać. Teraz pan Józef otrzymał potwierdzenie obywatelstwa, chociaż przecież od zawsze był wspaniałym obywatelem Rzeczypospolitej. Nasza wdzięczność wobec pana płynie z serca – wdzięczność wobec pańskich wielkich dokonań, wobec pańskiego wspaniałego życia. To życie wpisało pana osobę w grono najlepszych synów Rzeczypospolitej – powiedział wiceminister Krzysztof Kozłowski.

- Witamy w domu, witamy z powrotem! I cieszymy się, że jest pan z nami. Pana losy są dowodem na to, że łączy nas biało-czerwona – niezależnie od tego, gdzie jesteśmy i co robimy. Domyślam się, jak bardzo tęsknił pan za Polską. Przecież w obronie naszego kraju, jako młody człowiek, z poświęceniem i odwagą, poszedł pan w bój… I domyślam się też, jak wiele znaczy dla pana to, że w końcu jest pan u siebie… Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do pana powrotu i otoczyli pana wsparciem – powiedział wojewoda Piotr Ćwik, wręczając panu Józefowi nie tylko wspomnianą decyzję, ale także okolicznościowy medal upamiętniający stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.


Józef Kowalczyk urodził się w 1924 r. w Lubomierzu. We wrześniu 1943 roku rozpoczął służbę w II Korpusie Polskim, w 12 Pułku Ułanów Podolskich. 19 października 1943 roku został przydzielony do 3 szwadronu 12 Pułku Ułanów Podolskich. Walczył pod Monte Cassino. Za udział w tych walkach został odznaczony Krzyżem Pamiątkowym MONTE CASSINO, jak również Krzyżem Walecznych i Gwiazdą Italii. W 2014 r. otrzymał Medal Pro Patria.

Do 1946 r. przebywał we Włoszech. Od 1946 do 1965 r. mieszkał w Wielkiej Brytanii. W 1947 roku wstąpił do Polskiego Korpusu Rozmieszczenia i Przysposobienia w stopniu strzelca. Od 1965 roku zamieszkał w Australii, gdzie pracował m.in. w fabryce samochodów.

W 2018 r. przyjechał do Polski wraz z młodym Polakiem z Sydney i zamieszkał wraz z jego rodzicami w Orawce w gminie Jabłonka.

Pan Józef Kowalczyk powrócił po wielu latach do Polski, jednakże nie miał żadnego z trzech możliwych dokumentów potwierdzających posiadanie obywatelstwa polskiego (mogą to być: polski dowód osobisty, polski paszport lub poświadczenie posiadania obywatelstwa polskiego wydawane przez właściwego wojewodę).
Dlatego też konieczne było przeprowadzenie postępowania administracyjnego mającego na celu zbadanie, czy pan Józef Kowalczyk nadal posiada polskie obywatelstwo. Jest to standardowa procedura w takich sytuacjach, tzn. jeśli osoba wraca do kraju po wielu latach bez wspomnianych dokumentów świadczących o posiadaniu polskiego obywatelstwa – musi zwrócić się do wojewody właściwego ze względu na swe miejsce zamieszkania w Polsce o stwierdzenie posiadania (lub utraty) obywatelstwa polskiego.

Wojewoda w takim postępowaniu bada, czy dana osoba kiedykolwiek posiadała obywatelstwo polskie oraz ustala podstawę nabycia tego obywatelstwa, a także bada, czy na przestrzeni swego życia dana osoba nie utraciła polskiego obywatelstwa.

Za życia pana Józefa Kowalczyka obowiązywały cztery ustawy o obywatelstwie polskim oraz trzy ustawy o powszechnym obowiązku wojskowym. Każda z ustaw o obywatelstwie polskim określała różne sposoby jego nabycia i utraty. Konieczne było zatem ustalenie i zbadanie faktów z życia pana Kowalczyka pod kątem tychże przepisów. Niezbędne w tym celu były dokumenty archiwalne oraz informacje z polskich placówek konsularnych z krajów, w których przebywał pan Józef Kowalczyk.

Wojewoda Małopolski wydał wczoraj decyzję stwierdzającą posiadanie przez pana Józefa Kowalczyka obywatelstwa polskiego. Pan Józef może z tą decyzją udać się do dowolnej gminy po polski dowód osobisty, a po jego otrzymaniu – może złożyć wniosek do dowolnego wojewody o polski paszport.

opr. s/ zdj. UMWM
Może Cię zainteresować
komentarze
kogitator31.08.2018, 20:05
@ Taurus73:
Samo bycie dumnym nie wystarczy. Trzeba jeszcze czuwać, pilnować i bronić tej demokracji przed próbami targnięcia się na nią podejmowanymi cichaczem raz z lewa raz z prawa. Niech zwycięży wolność słowa i zdrowy rozsądek Polaków.
TAURUS7330.08.2018, 19:44
I WŁAŚNIE ZA RZĄDÓW PIS POLSKA ZACZYNA SIĘ UKŁADAĆ W PIĘKNY OBRAZ Z POROZRZUCANYCH PUZZLI. JESTEM DUMNY Z TEGO ŻE JESTEM POLAKIEM !!!
Tadeusz30.08.2018, 18:07
Szacunek i duże uznanie należy się panu Mateuszowi że zainteresował się starszym panem Józefem który walczył za Naszą i Waszą ojczyznę , i pomógł mu wrócić do ojczyzny , będąc w Ąustralii nie wstydził się swojej ojczyzny jak niektórzy psełdo byli prezydenci , premierzy ,celebryci i wszelkiej maści autorytety zapraszane do TVN, również szacunek do rodziców p. Mateusza że go tak wychowali. A i Propaganda obecnej władzy też trochę zyskała bo bardzo było to wszystko rozdmuchane. Osobiście poznałem w swoim życiu będąc w internacie w latach 76 portiera który również walczył pod Monte Casino i stracił nogę w walce , dużo się wtedy dowiedziałem jako młody chłopak.
ceper30.08.2018, 12:27
Na drugim zdjęciu jakoś nie mogę poznać pana Kowalczyka.
kogitator30.08.2018, 11:30
Chwała Bohaterom, to co napiszę nie umniejsza w żadnym razie dokonań tego wspaniałego Polaka, ale pewne rzeczy trzeba tu uściślić. Otóż pan Kowalczyk miał kilkanaście lat gdy wybuchła wojna. Wszystkie dramatyczne wydarzenia przez które przeszedł działy się ponad jego głową, on był tylko biernym obiektem różnorodnych działań najprzeróżniejszych ośrodków władzy na świecie, które postanowiły sobie na naszym terenie i przy użyciu Polaków, urządzić tzw. "boże igrzysko", jak to idiotycznie określa angielski historyk, Norman Davies. Teraz takie następne boże igrzyska te same mocarstwa urządzają sobie w Syrii, w Libii itp.
Dlatego dajcie już temu staruszkowi spokój, nie biegajcie za nim i nie spisujcie następnego pamiętnika o wątpliwej merytorycznej wartości historycznej. Co najwyżej zapytajcie go o jego pracę w fabryce samochodów.
Góral z Pienin29.08.2018, 22:54
Brawo ! Brawo ! Brawo!!!!!!
Jak oglądałem reportaż to się popłakałem. Hart ducha i miłość do Ojczyzny tego sympatycznego dziadziusia była porażająca. Ale tez postawa Pana Mateusza jest warta medalu i wielkiego szacunku ! ! ! ! Myślę , że za Jego dobre serce i szacunek dla starego człowieka dobry Bóg wynagrodzi go w dalszym życiu.
świrek29.08.2018, 22:10
Może ktoś by się pokusił o spisanie wspomnień Pana Kowalczyka...?
ATV Procent.29.08.2018, 21:28
Brawo Mateusz,

inteligentny z Ciebie i wrażliwy człowiek.

Pozdrawiam.
Cześć i chwała bohaterom29.08.2018, 21:16
Brawo!
LudzikUSA29.08.2018, 21:04
tak znam ten problemz ktorym przyszlo mi sie zmiezyc podobnie Jak Pan Jozef tylko z tym ze nie bylem zolnierzem tylko za dlugo zasiedzialym w obcym kraju est to dla mnie nie zrozumiale przeciez caly czas jestem POLAKIEM z krwi i nazwiska
Grażyna Mikołajska29.08.2018, 20:47
Piękna historia i bardzo się cieszę, że Pan Józef wreszcie doczekał się powrotu do ojczyzny, o czym tak długo marzył. Czytałam o tym w którejś z lokalnych gazet. Nie pamiętam, czy w Tygodniku Podhalańskim, czy w Krakowskiej. Wszystko było wtedy na etapie starań i załatwiania. Piękna postawa Pana Mateusza, który zainteresował się losem Pana Kowalczyka i pomógł mu spełnić jego marzenie na starość. Brawo. Wielkie słowa uznania. Wzruszająca historia i szczęśliwe jej zakończenie
Pora przeciwdziałać29.08.2018, 20:43
Do tego doprowadziła Żydokomuna! Polacy nie mogli wrócić do Polski, za to, ta zgraja zewsząd do naszego kraju ciągnęła i przejmowała w nim rządy. Dzisiaj jest podobnie, tyle, że teraz tworzą Żydodemokrację.
Bogdan29.08.2018, 20:17
Monte Cassino... mój sąsiad który zmarł kilkanaście lat temu tam był podczas ofensywy.To co opowiadał mrozi krew w żyłach... Dodrze że jeszcze żyją tacy ludzie jak Pan Kowalczyk,są to osoby które coś mogą powiedzieć o życiu z każdej perspektywy...Szkoda że ostatni z tamtych czasów odchodzą i została już tylko garstka... Chwała Bohaterom którzy własną krwią przyczynili się aby my obecni żyli w wolnej Polsce!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl