Podwykonawcy firmy Astaldi, którzy budują drogę i tunel między Naprawą a Skomielną Białą, zapowiadają, że 10 października zablokują zakopiankę ciężkim sprzętem. Domagają się spłaty zobowiązań, boją się bowiem, że przez problemy finansowe, w jakie wpadła włoska firma, nie dostaną zapłaty za swoje prace.
Przypomnijmy, iż Astaldi złożyła we włoskim sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami. W Polsce zerwała już trzy kontrakty kolejowe. Spółka zapewnia jednak, że dokończy budowę 2-kilometrowego tunelu pod Luboniem Małym, czyli drugiego odcinka nowej zakopianki z Lubnia do Rabki-Zdroju. Głos w tej sprawie zabrał minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. - Nie mamy sygnałów, by podobnie było na budowie zakopianki. Wykonawca nadal chce realizować tę inwestycję, nie ma zagrożenia dla jej ukończenia w terminie - powiedział szef resortu, cytowany przez "Dziennik Polski", dodał jednak, że trzeba być gotowym na najgorszy scenariusz, czyli sytuację gdy Astaldi zejdzie z placu budowy i przestanie wiercić tunel. - Będziemy wtedy korzystać z jej gwarancji bankowych, szybko zinwentaryzujemy, co zostało zrobione, i poszukamy nowego wykonawcy - zapewnia minister Adamczyk. Podwykonawcy pracujący przy inwestycjach realizowanych przez Astaldi w całej Polsce zagrozili, że jeśli nie dostaną zaległych pieniędzy, 10 października zablokują zakopiankę, inwestycje spółki w Warszawie oraz drogi ekspresowe - DK17 i DK19.
r/ TVN Bis, Gazeta.pl