Podczas trzech dni obecności Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem, bezpieczeństwa kibiców pilnowało 200 policjantów.
Pierwszy dzień zawodów zakończył się bez poważniejszych zdarzeń. - Odnotowaliśmy fakt wniesienia na teren skoczni jednostki broni gazowej, a w sobotę atak na pracownika ochrony. Z uwagi, że zawody miały charakter imprezy masowej osoby, które dopuściły się tego przestępstwa zostały zatrzymane przez policjantów. Zakopiański sąd zdecyduje o ich dalszym losie. Może orzec wobec nich surowe kary grzywny i zakazy stadionowe - informuje asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.Praca policjantów skupiała się na tonowaniu nastrojów osób, które przesadziły z napojami rozgrzewającymi i zbyt ekspresyjnie wyrażały swoje emocje po zawodach sportowych. Liczne interwencje, awantury i bójki, zgłoszenia o zakłóceniu ciszy nocnej - policjanci w Zakopanem mieli sporo pracy. Podczas niedzielnego indywidualnego konkursu skoczków nie odnotowano poważniejszych zdarzeń. Impreza odbyła się zgodnie z planem, a policjanci po jej zakończeniu czuwali nad bezpiecznym powrotem kibiców do domów i pensjonatów.
- Oceniamy, że w ten weekend w powiecie tatrzańskim bawiło się blisko 70 tysięcy kibiców, turystów i wczasowiczów. W powiecie tatrzańskim odnotowaliśmy aż 49 różnego typu interwencji. Wielu osobom policjanci pomagali odnaleźć miejsce zakwaterowania, a innych przypadkach zatrzymywali ratując przed wyziębieniem. Policjanci drogówki najwięcej interwencji przeprowadzili w związku z nieprawidłowym parkowaniem i blokowaniem przejazdu. Odnotowaliśmy również kilka niegroźnych zdarzeń drogowych - dodaje rzecznik.
Noc z niedzieli na poniedziałek była zdecydowanie spokojniejsza. Liczba interwencji spadała o połowę. Na szczególne zwrócenie uwagi zasługuje odpowiedzialne postępowanie kierowców. Przed powrotem do domu wielu z nich postanowiło sprawdzić stan trzeźwości.
oprac. r/ źródło: KPP Zakopane
Zawsze jest coś za coś.