O wielkim szczęściu i prezencie od losu może mówić turysta, który wybrał się w swoje 27 urodziny na pieszą wycieczkę w góry i całą noc spędził brodząc w głębokim śniegu. W nocy temperatura otoczenia spadła do ok -18 stopni.
Wczoraj po godz. 19 ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR otrzymali wezwanie o mężczyźnie, który udał się żółtym szlakiem na Lubań i od godziny 14 nie ma z nim żadnego kontaktu (później okazało się, że telefon się rozładował, a finalnie został zgubiony w głębokim śniegu). Ratownicy podzieleni na zespoły do godziny 3.30 sprawdzali szlaki, polany, potoki oraz możliwe drogi odejścia poszkodowanego. W trakcie prowadzonych działań poszkodowany odnalazł się w dobrej kondycji. Oprócz lekkiego wychłodzenia i przemoczonych ubrań skończyło się na szczęście tylko na zmęczeniu i strachu.W akcji brało udział 13 ratowników GOPR oraz policja.- Apelujemy aby nie wychodzić w góry samotnie. Na szlakach panują trudne warunki do uprawiania pieszej turystyki, zalecamy poruszanie się w rakietach śnieżnych lub nartach skiturowych. Pamiętajmy o odpowiednim ubiorze oraz dodatkowej żywności, łącznie z ciepłą herbatą w termosie - radzą ratownicy górscy.
Źródło: GP GOPR, oprac. r/