Niestety, lekarzom nie udało się uratować 9-letniego chłopca z Ratułowa, który w sobotę wjechał quadem pod samochód. Dziecko zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych w wypadku obrażeń.
W sobotę po południu chłopiec wjechał na drogę główną pod przejeżdżający samochód. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał 9-latka do szpitala dziecięcego w Prokocimu. Jego stan od początku był bardzo ciężki.- Niestety, dotarła do nas przykra informacja o śmieci chłopca - poinformował w środę prokurator Jacek Tętnowski. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. r/
Dla mnie jest to bardzo wielki wyczyn , jezdzić na moturze 28 lat i życ ...bo dziś Orawo sa motocyklisci sezonowi ..dziś jedzie ostro , stawio maszyne do pionu hamuje wywijo a jutro już go niestety niesom na cmyntyrz , takik mome dziś motocyklistów Popisywacy .