Dla nich murki, krawężniki, a nawet ściany domów, to nie tylko elementy architektury, ale przeszkody do pokonania. Dla siódemki młodych chłopaków z Pienin i okolic, to niezbędne urządzenia do uprawiania ich ulubionej dyscypliny sportu - parkuru.
Grupa pn. „Wszystko przenosimy z sali na ulice” działa na terenie Szczawnicy i Krościenka od dwóch lat. To tutaj trzy razy w tygodniu pokonują mury i ściany wykonując przy tym salta i innego skomplikowane technicznie obroty. - W większości ludziom podoba się, to co robimy i patrzą na nas z podziwem. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że chcemy się połamać – mówi jeden z członków grupy. - Oczywiście jest to w pewnym sensie niebezpieczne, ale wszystko trzeba robić z głową.
Ćwiczą nie tylko na terenie Krościenka i Szczawnicy. Wyjeżdżają też na zloty do Krakowa. W kwietniu wybierają na mistrzostwa Polski.
Skład grupy to: Arkadiusz Kapłon – Szlachtowa, Rafał Ziajkiewicz, Tobiasz Paluch – Tylmanowa, Martin Pierzchała, Szymon Topolski - Krościenko nad Dunajcem, Łukasz Turek – Gorlice, Daniel Klos - Szczawnica.
Parkour polega na pokonywaniu przeszkód architektonicznych w biegu przy użyciu wyłącznie własnego ciała.
Józef Słowik, fot. arch. grup