Radny Piotr Miśkowicz złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Gminy Łapsze Niżne „na znak protestu i solidarności z radnymi”.
Ostatnia nadzwyczajna sesja Rady Gminy Łapsze Niżne została zwołana na wniosek wójta Jakuba Jamroza w sprawie zatwierdzenia w budżecie zmian, które umożliwią wykorzystanie dotacji w wysokości 1 mln zł na remont trzech dróg w gminie. Dlatego zdecydował się zaprotestować. – W dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Gminy Łapsze Niżne na znak protestu i solidarności, bo, panie przewodniczący, w poniedziałek był telefon, że będzie sesja w czwartek, a to było tylko do części radnych. Natomiast pozostała część radnych dowiedziała się we wtorek w godzinach popołudniowych. Na znak solidarności i protestu, że nie traktujecie radnych równo, tylko są równi i równiejsi, składam rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego – poinformował na sesji Piotr Miśkowicz.
Przewodniczący rady Zdzisław Majerczak stwierdził, że wydał polecenie, aby wykonać telefon w tej sprawie do radnych, ale nie wszyscy odebrali i tak było w przypadku wiceprzewodniczącego.
– Cieszę się, że wszyscy w zdrowiu dotarliście na sesję. Nierzadko wszyscy musimy przekładać swoje zaplanowane spotkania. (…) Sesja nadzwyczajna rządzi się tymi prawami, że niestety czasem trzeba ją zwołać z dnia na dzień. Otrzymaliście państwo zawiadomienia na piśmie z wyprzedzeniem dwudniowym, co w mojej ocenie jest wystarczające. Mogliście to sobie tak przeorganizować, że jesteście. W związku z czym nie do końca rozumiem takie podejście. Sesja nadzwyczajna zwoływana jest w bardzo krótkim i szybkim terminie. Takie praktyki były w przeszłości. Jeżeli temat wymaga natychmiastowego podjęcia, to tak się państwa zawiadamia – dodał wójt.
ao/