Andrzej Skupień z Białego Dunajca, kandydat Konfederacji w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, wygrał w sądzie z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości Arkadiuszem Mularczykiem. Poszło o słowa "Jedyny kandydat z Podhala do Parlamentu Europejskiego", jakie pojawiły się na plakatach wyborczych Mularczyka.
Kandydat PiS przegrał już podobny proces z Jakubem Bocheńskim, kandydatem Wiosny Biedronia, za określenie "Jedyny kandydat z Sądecczyzny do Parlamentu Europejskiego". Mularczyk tłumaczył w sądzie, że chodziło mu o to, iż jest jedynym kandydatem z Sądecczyzny z listy PiS. Sąd uznał jednak, że wprowadza wyborców w błąd, bo jego plakaty wyborcze nie precyzują tej informacji. Mularczyk musiał przepraszać i prostować tą informację na łamach lokalnych mediów.Podobnie było i w tym przypadku. Dziś w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zapadł wyrok w tej sprawie. Kandydat PiS musi sprostować nieprawdziwe informacje, wpłacić 3 tys. zł na rzecz Hospicjum Jezusa Miłosiernego w Zakopanem i usunąć feralne zdanie z plakatów wyborczych. Wyrok jest nieprawomocny. oprac. r/