Urząd Gminy w Krościenku ogłosił kolejny raz przetarg na rewitalizację XIX-wiecznego ratusza wraz z odtworzeniem historycznych funkcji rynku. Próby, na razie nieskuteczne, znalezienia wykonawcy trwają od jesieni ub. roku.
Przypomnijmy, iż projekt rewitalizacji Krościenka, na który gminy dostała wielomilionową dotację, utknął w martwym punkcie. Już kilkakrotnie unieważniano przetarg, bo oferty od firm zainteresowanych kontaktem na te roboty, znacznie przewyższały budżet przeznaczony na tę inwestycję. Z tego powodu już kilkakrotnie unieważniano przetarg, a termin realizacji inwestycji przesunięto.Przedmiotem zamówienia jest przebudowa i rozbudowa XIX-wiecznego ratusza, w którym obecnie ma swoją siedzibę Urząd Gminy oraz Gminne Centrum Kultury. Zakres zamówienia obejmuje w głównej mierze: poprawę estetyki istniejącej części zabytkowego budynku (elewacje zewnętrzne i wymiana pokrycia dachowego), rozbudowę budynku nad dawnym kinem o jedną kondygnację i przebudowę pomieszczeń na parterze w celu uzyskania sali widowiskowej oraz nowych pomieszczeń dla działalności Gminnego Centrum Kultury, a także nowego układu komunikacyjnego dla całego budynku, przebudowę części budynku, w której swoją siedzibę ma Urząd Gminy wraz z wymianą konstrukcji dachu nad częścią Urzędu Gminy oraz wyposażenie Gminnego Centrum Kultury wraz z przystosowaniem sali widowiskowej do funkcji artystycznych (nagłośnienie, oświetlenie sceniczne) oraz zagospodarowanie terenu i drogi w rejonie urzędu.
Planowany termin zakończenia prac to koniec przyszłego roku.
r/
To że włodarz uparcie powraca do tego pomysłu zmarnotrawienia publicznych milionów na tzw. rewitalizację świadczy o nieliczeniu się z mieszkańcami. To jest brak gospodarności remontować dopiero co odremontowany budynek, który jest OK. Gdy się ma problem to najlepiej przykryć go innym tematem, a problem, i to gigantyczny, Krościenko ma z wydłużającym się i bardzo uciążliwym (również zupełnie niepotrzebnym) remontem ul. Jagiellońskiej. Włodarz zamiast monitować panią poseł z Krościenka, starostów, wojewodę, itd. o problemie z korkami na drodze wojewódzkiej w Krościenku, kombinuje jakby tu zmarnotrawić publiczne miliony na tzw. rewitalizację. Ale spokojnie, ludzie powoli wyciągają swoje notatki, faktury i rachunki z działalności pod koniec lipca zeszłego roku i porównują zeszłoroczną liczbę turystów z tegoroczną klapą (kto chce jechać tam gdzie widzi że po 40 minut będzie każdorazowo musiał stać w korku?) i w końcu wyciągną adekwatne wnioski w temacie włodarza.