Dyrekcji Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu udało się zażegnać groźbę zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczego, po tym jak lekarze złożyli z dniem 31 lipca wypowiedzenia z pracy.
- Odeszło dwóch lekarzy, część zmniejszyła liczbę dyżurów, ale w ich miejsce udało się pozyskać nowych, a niebawem podpiszemy umowę z kolejnymi. Na tę chwilę jest obsada wymagana przepisami, oddział funkcjonuje normalnie, jego działalność nie została ograniczona. Sytuacja jest opanowana. Jeśli chodzi o sierpień, to nie widzę żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o pracę oddziału - mówi w rozmowie z Podhale24.pl dyrektor szpitala Marek Wierzba. Kryzys pojawił się w lipcu. Część lekarzy z oddziału ginekologiczno-położniczego złożyło wypowiedzenia z pracy domagając się podwyżek zarobków i uzupełnienia wakatów. Istniało zagrożenie, że z powodu braku lekarzy działalność oddziału będzie zawieszona.Pytany, czy lekarze dostali podwyżki, powiedział, że ustalił z nimi, iż "na razie o pieniądzach nie rozmawiamy".
r/