Na razie nie wiadomo, jaka substancja dostała się wczoraj do potoku Czarny Dunajec i skąd pochodziła. Na zlecenie Urzędu Miasta w Nowym Targu zostały pobrane próbki cieczy, a miejsce, w którym doszło do wycieku, zostało oczyszczone.
Przypomnijmy, iż wczoraj wieczorem strażacy zostali poinformowali o nieznanej substancji, która wyciekła do rzeki z jednej ze studzienek opadowych koło lodowiska. Dziś na miejscu byli pracownicy Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Targu, na zlecenie których pobrano próbki cieczy. Udało się stwierdzić, że jest ona tłusta, ale nie wiadomo, czy jest pochodzenia organicznego czy to np. ciecz ropopochodna. Mają to wyjaśnić zlecone badania. Miasto liczy też, że dzięki wynikom uda się wskazać źródło wycieku. Urzędnicy tłumaczą, że rejonie lodowiska istnieje duża liczba różnego rodzaju sieci i instalacji, niektóre pochodzą sprzed lat, część nie jest zinwentaryzowana, dlatego trudno w tej chwili wskazać źródło wycieku. W ocenie urzędników, nie był on jednak duży. 
