10.11.2019, 11:26 | czytano: 9116

Proces w sprawie tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym został odroczony

zdj. arch. Piotra Korczaka
Podczas posiedzenia przedprocesowego w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zdecydowano, iż sprawa tragicznego wypadu na przejeździe kolejowym w Szaflarach wraca do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Sędzia uznał, że akta sprawy wymagają uzupełnienia.
Przypomnijmy, iż do wypadku doszło 23 sierpnia ubiegłego roku, podczas egzaminu na prawo jazdy. W samochód, który zatrzymał się na niestrzeżonym przejeździe kolejowym uderzył pociąg. 18-letnia mieszkanka Chyżnego, zmarła w wyniku obrażeń.
Towarzyszący jej w samochodzie 62-letni egzaminator usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym oraz nieudzielenie pomocy dziewczynie.

We wrześniu br. Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu podjęła decyzję o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia. Tę decyzje poprzedziło trwające ponad rok zbieranie materiałów i opinii ekspertów. Przeprowadzono nawet eksperyment procesowy.

Tymczasem, jak informuje Radio Kraków, sędzia SO w Nowym Sączu uznał, że w aktach są braki uniemożliwiające rozpoczęcie procesu. Chodzi o opinię biegłego do spraw wypadków w kolejnictwie oraz uzupełnienie stanowiska biegłego do spraw ruchu drogowego o kilka wątków.

Jak mówi cytowany przez stację radiową rzecznik SO, Bogdan Kijak - "wątpliwości wzbudził też jeden z zarzutów, jaki prokurator postawił 62-letniemu egzaminatorowi, czyli przestępstwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, które polega na tym, że sprawca wywołuje zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, bądź mieniu wielkich rozmiarów". - W zarzucie sformułowanym w akcie oskarżenia, prokurator nie wskazał, która z tych okoliczności wystąpiła - precyzuje rzecznik.
Z decyzją sądu, która zapadła w miniony piątek - zgodził się oskarżony wraz z obrońcą, ale nie akceptuje jej prokurator. Postanowienie jest nieprawomocne i w ciągu siedmiu dni można odwołać się od niego do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
maciek o.12.11.2019, 07:54
,,,jedno pytanie......dlaczego nie podaje się nazwiska sędziego który tak zdecydował ? ....wstydzi się swojego nazwiska czy wstydzi się czegoś innego ??....to chyba nie jest tajemnica.....jest osobą publiczną ......proszę ....ŻĄDAM wręcz by podano do publicznej wiadomości nazwisko sędziego
barbara12.11.2019, 00:47
/.../ Skutki dla niego: 1. gdyby kazał jej uciekać zostawiając samochód, straciłby robotę 2. gdy odpalała na torach i ją pospieszał, pchając później samochód na biegu,( bo tu logiki nie ma, nie miało służyć "pomocy", co -jak- co, ale egzaminator wie, że do tego potrzebny jest neutralny bieg- pomocy by posłużyło, gdyby do niej z drugiej strony leciał, miał czas) ,ale i udałoby się jej odpalić, auto byłoby całe, oblałby ją i by się zamiotło temat. Do stracenia nic, bo robotę i tak i tak by stracił, a dziecko nie jego. Nie przewidział monitoringu na prywatnej posesji. Bo coś by się wymyśliło. Dziewczyna zapłaciła najwyższą karę za jego "niekompetencje". No samochodzik do egzaminu na prawo jazdy to kartonik, więc nie wiem czy się Panu prokuratorowi uda z tym " sprowadzeniem katastrofy w ruchu lądowym" ale za resztę trzymam kciuki, powinien ponieść karę za swoje czyny.
barbara***11.11.2019, 17:00
do Anonim, czytam te twoje wypowiedzi i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że z osobami poniżej 30-tego roku życia nie ma po co rozmawiać, to że jesteś bardzo młodziutki, nie znasz się na przepisach o ruchu drogowym to jest oczywiste- stąd te twoje wypowiedzi. Zgadzam się w 100 % z większością tu zamieszczonych postów (oprócz pochodzenia takich jak twoje) a już na pewno popieram osobę pod nick-iem LudzikUSA, też się dziwię, że nie siedzi! ponieważ jako egzaminator jest funkcjonariuszem publicznym, a więc według Kodeksu Karnego odpowiada ostrzej niż osoba cywilna w takiej samej sytuacji, a osobą cywilną w chwili zdarzenia nie był! był w pracy! dwa jako egzaminator odpowiada za sytuację, był egzaminatorem, a nie kolegą w aucie! 3. hamulec nie miał dla parady czy na ozdobę, tylko oby nie dopuścić do takiej sytuacji, bo to on podczas egzaminu odpowiada za jazdę. A odległość od momentu, gdzie dziewczyna powinna się zatrzymać do torów była wystarczająca, aby wielokrotnie miał i musiał! przed przejazdem kolejowym go użyć, zanim samochód znalazł się na torach! gdzie nie powinien! psa bym mu nie dała pod opiekę, a co dopiero człowieka- ciekawe jak wyszły mu testy psychologiczne, że mógł dalej pracować! ten człowiek wogóle nie powinien być egzaminatorem! nieumyślne spowodowanie takiej sytuacji, to by było, gdyby nie miał pedału hamulca! to było celowe nie użycie go! więcej, wybiegł z auta widząc nadjeżdżający pociąg bez udzielenia dziewczynie pomocy! powinien odpiąć jednym pstryknięciem jej pas, nie tylko swój! i dać konkretne hasło uciekamy, - sam na to miał czas, a nie że dziewczyna odpala, a on pcha samochód! no ludzie!!! na pchanie miał czas, a ona po odpięciu pasów by nie uciekła??? gdyby kazał jej uciekać, nie pchał by auta, co widać było na filmie z pobliskiego domowego monitoringu. Przecież wszyscy wiedzą, jak kursanci odpalają w samochodach manualnych, w nerwach nie ma szans! ona dopiero podchodziła do egzaminu i nie jest, że kierowca który nie potrafi jeździć otrzyma prawo jazdy. otrzymał by jeden, drugi, stracili by prawo jazdy w ciągu roku,( bo to by od razu wyszło, po kosmosie by nie jeździli) egzaminator wydający były pod lupą.
żalpl11.11.2019, 16:20
jakoś mi przychodzi na myśl jedno uzasadnienie po przeczytaniu tytułu newsa: układy...mam nadzieje że się mylę
do Anonim11.11.2019, 13:45
Twoja argumentacja jest po prostu śmieszna, z rodziny egzaminatora jesteś czy jak?? broń dalej egzaminatora, a winny ten co nie żyje.. co za logika.. Egzaminator jest niewinny on tam za nic nie odpowiadał, był tylko po to żeby napisać protokół po egzaminie:) wszyscy winni (szkoła nauki jazdy, zdająca) tylko nie egzaminator:) sprowadził chłop zagrożenie, nie zahamował, nie polecił uciekać, nie udzielił pierwszej pomocy mało??
Anonim11.11.2019, 08:13
Ilu podchodzi do egzaminu praktycznego na prawo jazdy nie przygotowanych w odpowiedni sposób i liczy na farta że może się uda może to właśnie był ten przypadek. Po zadanym egzaminie zostaje się kierowcą z uprawnieniami do kierowania pojazdem. Egzaminator jest niewinny pomimo tego że powinien zareagować na zaistniałą sytuację i zahamować auto przed przejazdem, może chciał to zrobić za przejazdem żeby nie stwarzać dodatkowej paniki i stresu który jest na egzaminie, ale z jakiegoś powodu auto zatrzymało się niefortunnie na torach. Nasuwa się pytanie skoro egzaminator który ma ponad 60 lat zdążył uciec z auta to dlaczego młoda dziewczyna sprawna fizycznie nie wysiadla z auta? Dlaczego nie odpiela pasa i nie otworzyła drzwi i nie uciekła z auta przed katastrofą? Robiła to przecież nie pierwszy raz podczas kursu? Tak czy inaczej za kierownicą siedziała osoba po kursie, która powinna być przeszkolona i zdawać sobie sprawę że pojazd mechaniczny to nie wózek dla lalek.
Proces10.11.2019, 21:59
To w końcu jest zasada bezpośredniości czy nie? Biegły i tak będzie zeznawał przez sądem czy nie? Można to uzupełnić przed sądem czy nie? To sąd nie uznaje w wyroku która z okoliczności wystąpiła czy nie? Ale tak, przecież zgodnie ze stalinowskim modelem postępowania karnego wszystko ma odbyć się w postępowaniu przygotowawczym, a proces przed sądem jest dla picu żeby był.
Orawiak.10.11.2019, 17:53
Winny jest pociąg bo po co jechał,albo po jaką cholerę wybudowano tory przez Szaflary ,mogli przez Waksmund.
oli10.11.2019, 17:04
O jakiej sprawiedliwości mówicie? Dopóki nie zrobią porządku z sądami to tak będzie.Sprawa ewidentna a oni mataczą.Sędziowie do wymiany ,bo niedługo Polacy wyjdą na ulicę!
LudzikUSA10.11.2019, 17:00
egzaminator jest odpowiedzialny za zaistnialy wypadek ze skutkiem smiertelnym, przeciez osoba egzaminowana chociaz zostala lepiej lub gorzej przygotowana do egzaminu nie jest KIEROWCA ktory odpowiada za swoje bledy w ruchu drogowym. W chwili egzaminu odpowiedzialnosc za wszystko spada na Pana EGZAMINATORA ktory to jest czego nie mozna stwierdzic jednoznacznie. Dziwie sie prokuratorowi i sedziemu ze jeszcze do tej pory nie podjeli decyzji o Jego aresztowaniu pomimo Jego winy w 100%
Sprawiedliwy10.11.2019, 16:58
Teraz sprawa będzie ciągła się latami aż zapomną o co go oskarżają. Takie mamy sądy.
Kris7810.11.2019, 16:39
Tak się H.......E pastwia nad ludźmi będą doradzać aż sprawa się przedawni
anty anonim10.11.2019, 16:08
Ty, anonim! -Jesteś krewny?, znajomy egzaminatora? czy masz poglądy PRL-owskie. Według twojego komentarza to: " Prawie kierowca"= prawie morderca!!!.
Absurdalny10.11.2019, 15:39
Do Aninim
Szanowny Panie egzaminatorze.
To, że jesteś na 100% przekonany, że kazał jej uciekać, mówi samo za siebie. Dawno powinieneś już siedzieć w *** na min 15 lat.
A może sprawę zwalmy na instruktora jazdy, on weźmie twoje 5 lat z kary, kolejne 5 lat może wziąć motorniczy, bo na bank widział auto i za późno zaczął hamować, kolejne 5 może weźmie na siebie producent auta, bo zgasło na przejeździe kolejowym, dlaczego!!??
A może kolejne 5 lat weźmie pomysłodawca MORD'a w Nowym Targu?? A może dadzą ci odszkodowanie za stres w pracy??
No i tak na prawdę Tobie nie zostaje z wyroku nic. Może taką linię obrony należałoby przemyśleć??
Podsumowując
"oszukać przeznaczenie" - życzę powodzenia
PRL10.11.2019, 14:50
Winnym zdarzenia jest tylko i wyłącznie egzaminator jak mógł nie widzieć pociągu? No jak? A teraz ucieka od odpowiedzialności już dawno powinien siedzieć w zakladzie karnym i czekać na wyrok.
Marko10.11.2019, 14:43
... egzaminowany na 99% jest kierowcą, ale sam po drogach poruszać się nie może, co za tok rozumowania. To jest nic innego jak zrzucanie odpowiedzialności na innych. W takim razie może zwolnić 2/3 egzaminatorów i egzamin przeprowadza z za monitora. Zdający nie będzie narażał wtedy życia biednego egzaminatora. Instruktor odpowiada ale egzaminator który decyduje czy będziesz mógł zgodnie z naszym prawem jeździć po drogach już nie. Anonim na jakiej podstawie takie bzdury piszesz. Do póki nie dostanę prawka nie mam prawa jeździć i to obowiazkiem egzaminatora dopiero jest stwierdzić czy robię to bezpiecznie czy tez nie. Twoim tokiem rozumowania po oswiadczrniu ojca ze umiem jeździć mógłbym od razu iść na spotkanie z egzaminatorem. Masakra ręka rękę myje bez poparcia w prawie.
sprawiedliwa kara10.11.2019, 14:30
Ten wypadek to przestroga dla wszystkich tzw. egzaminatorów . Kara musi być sprawiedliwa i odstraszająca kolejnych amatorów przygód .
Peżet10.11.2019, 14:25
Hmmm.... dziewczyna nie żyje bo popełniła koszmarny błąd i zatrzymała się tam gdzie nie wolno się zatrzymywać . To chyba logiczne.Nikt o zdrowych zmysłach nie zatrzyma auta na środku torów. Naprawdę kiepsko ją wyszkolili. Pomyślimy na chłodno: egzaminator mógł zostać ofiarą nierozsądu lub braku wyszkolenia tej mimo wszystko biednej dziewczyny. Wychodzi na to że jest winny tylko dlatego że żyje. Wiele osób o tym zapomina ferując wyroki. Od wyroków jest sąd który napewno rozstrzygnie wszystko.
fya10.11.2019, 14:05
Anonim "Na 100% jestem przekonany że kazał jej uciekać ale sutuacja i panika widocznie ją przerosły."

Mylisz się 100%! Jest nagranie. Zobaczymy po procesie.
qwerty10.11.2019, 13:46
@Anonim, sytuacja i panika przerosły egzaminatora, to tym razem egzaminator oblał, ale bzdury wypisujesz
do Anonim10.11.2019, 13:44
Litości człowieku! Od czego ten egzaminator tam był? od zapewnienia bezpieczeństwa i sprawdzenia umiejętności kierowania pojazdem zgodnie z przepisami kodeksu ruch drogowego! Zdający egzamin nie jest pełnoprawnym kierowcą z uprawnieniami do kierowania!! Błędy każdy popełnia ale wystarczyło Jej odpiąć pas i powiedzieć uciekamy! Po wypadku szedł powoli z rękoma z tyłu, a inni go wyprzedzali biegnąc ratować.. to jest najlepsze świadectwo o człowieku!
Jan Tek10.11.2019, 13:39
@Anonim:
Widać, że nie masz prawa jazdy wbij nigdy nie byłeś na kursie. Egzaminowany jest sprawdzany przez egzaminatora czy potrafi jeździć. Egzaminator na to ocenić i przypilnować, by test był bezpieczny. Dlatego w samochodzie jest m.in. hamulec, którego przed wjazdem na tory nie użył egzaminator. A miał taki obowiązek. Z resztą, po co egzaminator skoro nie umie zapobiec tragedii? Nie lepiej samego egzaminowanego posłać na drogę? Kto przeżyje, dostaje prawko!
panie jo nie wiedzioł10.11.2019, 13:28
On nie wiedzioł, ale niestety nie do się tego anulować.
Nick10.11.2019, 13:28
Do Anonim, co Ty człowieku bierzesz?
jl420210.11.2019, 13:26
@Anonim. Bzdury opowiadasz, chciał uwalić dziewczynę na egzaminie bo się na Stopie nie zatrzymała. Skupił się na tym a nadjeżdżającego pociągu nie widział. Chciał Jej potem zrobić wykład na temat katastrofy w ruchu lądowym (układał mowę) a sam do tego dorowadził. Powinien gnić w kryminale na starość.
To tak jak ten, który po pijaku i z odebranym prawem do jazdy zabił 11 chłopca, który jechał prawidłowo, był trzeźwy i posiadał kartę rowerową. Sąd uznał, że ten kierujący pijak jest niewinny. Obligatoryjnie jest winny i to bez sądu.
Anna Maja Wesoła10.11.2019, 13:06
@Anonim,chyba za dużo oglądałeś Giertycha.Aż strach się bać jakbyśmy mieli takich sędziów.
Jan10.11.2019, 12:54
To pan prokurator dalej nie nauczył się jak należy sporządzić akt oskarżenia? Tak chętnie się w mediach lansował, a sprawa go przerasta.
Anonim10.11.2019, 12:38
Egzaminator według mojej opini jest niewinny. Każdy powinien postawić się w tej sytuacji. Moim zdaniem winna całego zdarzenia jest egzaminowana dziewczyna która po odbytym kursie praktycznuy na prawo jazdy oraz zdanym egzaminie teoretycznym powinna posiadac umiejetnosci poczatkujacego kierowcy. Może zabrakło jej praktyki w jeździe i dlatego popełniła jakiś mały błąd który przewazył i jej losie. Moja opinia jest całkiem odmienna może od innych ale takie jest moje zdanie że wkładając za kierownicę auta egzaminacyjnego jest się już w 99% kierowcą. Dlatego proszę o uniewinnienie oskarżonego niewinnie człowieka który ma bardzo duże doświadczenie w pracy egzaminacyjnej oraz staż pracy. Osoba która jest winna tej całej sytuacji i śmierci dziewczyny która sama sobie zawinila popelniajac błąd podczas egzaminu jest ona sama. To że oskarża się egzaminatora za to że nie udzielił dziewczynie pomocy a mógł to zrobić to sprawa bardzo ciężka do zweryfikowania. Na pewno jak by uważał że zdąży ja uratować to by tak postąpił. Od życia i śmierci dzieliły ich sekundy. Trzeba rozważyć również taką sytuację że spanikowana dziewczyna mogła by go nie puścić podczas ratowania jej życia i zginęli by wówczas oboje. Egzaminator moim zdaniem ratując swoje życie postąpił słusznie nie miał przecież obowiązku poświęcenia swojego życia żeby ratować za wszelką cenę spanikowana dziewczynę na egzaminie. W tej całej sytuacji przekonany jestem że osobą oskarżona powinna być dziewczyna która zginęła ponieważ jakiś czynnik lub za słabe przygotowanie do egzaminu praktycznego o mały włos nie przyczyniło się do zabicia pasażera którym był egzaminator. Na 100% jestem przekonany że kazał jej uciekać ale sutuacja i panika widocznie ją przerosły.
2man10.11.2019, 11:52
byle przeciagac, a moze sprawa sie rozmyje, czego jeszcze szukaja, ewidentnie zawalil, a moze chca obciazyc maszyniste, ze na kilku metrach nie zatrzymal kilkudziesieciu ton skladu pociagu. Dobry " papuga" bedzie przeciagal w nieskonczonosz a dziewczyna nie zyje.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl