Przed Sądem Rejonowym w Nowym Targu, za zamkniętymi drzwiami, toczy się proces w sprawie Mariusza W., byłego wikariusza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu, oskarżonego o molestowanie dzieci.
Proces, z uwagi na dobro pokrzywdzonych, został utajniony. Ksiądz początkowo wypierał się winy, ale w czasie ostatniej rozprawy miał się przyznać do molestowania. - Według mojej wiedzy ksiądz przyznał się na posiedzeniu do stawianych mu zarzutów. To jednak nie kończy całego procesu. Dalej do przesłuchania są m.in. biegli. Wyrok jeszcze nie zapadł - informuje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.Młody ksiądz, lubiany i ceniony za aktywną pracę z dziećmi i młodzieżą, został oskarżony o dziewięć przypadków "doprowadzenia osób poniżej 15 roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym". Prokuratura informowała, że jego ofiarami były ok. 12-letnie dziewczynki. Do lubieżnych kontaktów z dziećmi miało dochodzić w latach 2014-2016. Duchowny pracuje obecnie w Krakowie. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
oprac. r/
Teraz kwestia tego do czego się ten oto ksiądz przyznał