Adam Niżnik z Zakopanego został powołany przez trenera kadry narodowej na inauguracyjne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle (22-24 listopada). - Od małego, od kiedy oglądam puchar świata w telewizji, zawsze chciałem zmierzyć się z najlepszymi skoczkami - cieszy się 17-latek w rozmowie z Podhale24.pl.
Adam Niżnik to absolutny debiutant w kadrze Michał Doležal. W piątek 22 listopada wystartuje w kwalifikacjach do sobotniego konkursu, po raz pierwszy u boku największych sław polskich i międzynarodowych skoków narciarskich. Jest najmłodszy w kadrze, na co dzień jest członkiem Kadry Narodowej Młodzieżowej, ale mimo to trener kadry seniorów postanowił dać mu szansę. 17-latek z zakopiańskiej Harendy nie jest jednak tym faktem specjalnie zaskoczony. - Wiedziałem, że dobrze skaczę i że mam szansę powalczyć w Wiśle, ale starałem się o tym nie myśleć - podkreśla podopieczny trenera Wojciecha Topora. - Bardzo się cieszę z powołania na puchar świata, ponieważ w końcu to mój pierwszy raz i od małego, od kiedy oglądam puchar świata w telewizji, zawsze chciałem zmierzyć się z nimi, teraz mam szanse. Ale właśnie chce do tych zawodów podejść z radością, i nabrać więcej doświadczenia poprzez nie - dodaje. Adam ma już na koncie dobre występy, wśród nich m.in.: 6. miejsce drużynowo na mistrzostwach świata juniorów, tytuł Mistrza Polski juniorów, 3. miejsce drużynowo na Mistrzostwach Polski seniorów, zwycięstwo w Lotos Cup, 2. miejsce na Fis Cup, 14. miejsce w Pucharze Kontynentalnym.
Czy ma tremę przed debiutem w Wiśle? - Jak sobie pomyśle o tym, to tak, dlatego staram się o tym nie myśleć i skupiam się na treningach, to mi od razu przechodzi - przyznaje.
r/ inf. własne, PZN, zdjęcia: Archiwum prywatne skoczka