ZAKOPANE. Starosta tatrzański podpisał umowy z Nadleśnictwami z Krościenka i Nowego Targu w sprawie powierzenia gospodarki leśnej na terenach nie będących własnością Skarbu Państwa. Chodzi o ponad 6 tysięcy 200 hektarów lasu. - Właściciele mogą sprawnie funkcjonować, a wartość lasów jest zabezpieczona - podsumowuje starosta Piotr Bąk.
W Powiecie Tatrzańskim ponad 90 procent powierzchni zalesionych to własność prywatna. Podpisane umowy to kontynuacja współpracy, która trwa od dawna i ma przede wszystkim zapewnić właściwą ochronę przyrodzie, ale i oferuje określone korzyści właścicielom zalesionych terenów.
- Nie każdy musi znać się na lesie, czy na gospodarce leśnej - tłumaczy Roman Latoń z Nadleśnictwa Nowy Targ jeden z sygnatariuszy umowy. - My z naszą wiedzą i doświadczeniem pomagamy właśnie tym, którzy mają niedostateczną wiedzę lub po prostu nie mają na to czasu. Gospodarka leśna jest bardzo specyficzna, tutaj podjęte decyzje bardzo często mają konsekwencje na kilkadziesiąt, a nawet sto lat. To co robimy teraz w gospodarce leśnej będzie mieć swoje konsekwencje dla następnych pokoleń. Przypominamy też właścicielom lasów o ich obowiązkach, czasem wykorzystujemy do tego nawet ambony kościelne i uprzejmość księży proboszczów - dodaje.
Chodzi m.in. o walkę z kornikiem drukarzem, z którym nie radzą sobie powszechne u nas świerki i gdzie o skuteczności w walce decyduje czas podjętych działań np. szybkiego usuwania zaatakowanych drzew. Co ważne trzeba pamiętać, że własność prywatna lasów na Podhalu jest skomplikowana – są pojedynczy właściciele, ale i są spółki, wspólnoty jak np. ta najbardziej znana 8 uprawnionych wsi z siedzibą w Witowie.
- Staramy się wszystkim im doradzać np. jeśli chodzi o przebudowę drzewostanu – mówi Olaf Dobrowolski z Nadleśnictwa Krościenko. – Biorąc np. pod uwagę postępujące wokół nas zmiany klimatu. Musimy działać tak, aby ekosystem leśny miał szansę dobrze funkcjonować w następnych dekadach. Doradzamy również jak pielęgnować drzewostan od najmłodszych lat aż po starodrzew - precyzuje.
Las pełni też inne funkcje - np. jako teren turystyczny. Ludzie przyjeżdżają, aby wybrać się na spacer, wycieczkę czy na grzyby do pobliskich lasów. To właśnie w terenach leśnych dużo jest szlaków turystycznych dla pieszych jak i dla rowerów. Trzeba pamiętając o zmianach klimatu, jak ważne funkcje retencyjne ma las – ile np. wody opadowej zatrzymuje.
– Z prozaicznych rzeczy umowa określa że tzw. cechowanie drzew będzie przekazane obu Nadleśnictwom – mówi Wojciech Trzop Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Wodnej Powiatu Tatrzańskiego. – Właściciel lasu chcąc wykonać jakieś zabiegi czy wyciąć drzewo będzie się w tych sprawach zwracać nie do nas, a do właściwego Nadleśnictwa. Każdy teren ma wyznaczonego leśniczego który jest do dyspozycji właścicieli, uważamy że nie ma sensu stwarzać osobnej służby do tych zadań w starostwie, lepiej porozumieć się z fachowcami, którzy mają w tej dziedzinie ogromne doświadczenie. Trzeba też pamiętać, że działamy w trudnym górskim terenie, a działki są rozdrobnione, dodam że ponad 90 procent lasów w powiecie, to lasy prywatne. Skomplikowane formy własności nie ułatwiają zadania, oczywiście nie mówimy tutaj o lasach objętych Tatrzańskim Parkiem Narodowym.
– Sprawy własnościowe są trudne – przyznaje Piotr Bąk. - Są osoby prywatne, które mają działki leśne, ale przede wszystkim wspólnoty leśne, praktycznie w każdej wsi jest przynajmniej jedna wspólnota, często wywodząca się od nadań królewskich. Specjaliści wskazują natomiast, że wymagane jest jednolite gospodarowanie w lasach na określonych obszarze, aby zapewnić wymogi prawidłowej gospodarki. To nie jest tak, że prywatny właściciel może sobie w swoim lesie robić cokolwiek zechce - tłumaczy starosta tatrzański. - Własność gruntu jest jego, ale las jest dobrem publicznym i społecznym. Trudno sobie wyobrazić, aby w kompleksie leśnym na poszczególnych działkach każdy właściciel robił coś innego. Powiat Tatrzański ma ustawowy nadzór nad lasami, ale korzysta tutaj z pomocy Nadleśnictw w Nowym Targu i w Krościenku – to drugie zajmuje się lasami w Bukowinie Tatrzańskiej - precyzuje samorządowiec.
Starostwo Tatrzańskie, opr. s/
Wyjątek nie stanowi reguły.
To, że działkami które ty kupowałeś nadleśnictwo nie było zainteresowane nie świadczy, że ustawa dająca prawo pierwokupu Lasom Państwowym jest słuszna i potrzebna. Właśnie dowodzi to jej szkodliwości. Dwukrotne podchodzenie do transakcji, konieczność zajmowania stanowiska przez nadleśniczego, po co to wszystko? A gdyby tak wśród tych prywatnych działek nagle do sprzedania była jedna większa na pół zbocza góry i młody nadleśniczy który chciałby się wykazać, albo z którym miałbyś na "pieńku", to co wtedy? Polska jest trochę większa niż Podhale i takie sytuacje się zdarzają. Z rozpoczętej transakcji nie można się wycofać, ceny nie podbijesz bo zrobią wycenę sądową. Tak działa wobec nas nasze państwo, a przynajmniej ma takie narzędzia. Po co to wszystko, przeciw komu? Przeciw polskim obywatelom?