Spiska gmina chce gazu

Na ostatniej sesji Rady Gminy Łapsze Niżne padło pytanie na temat gazyfikacji gminy. Wójt Jakub Jamróz odpowiedział, że rozważana jest budowa stacji regazyfikacji skroplonego gazu LNG. – Do takiej stacji gaz dowożony jest cysternami. Oczywiście musimy ustalić odpowiednią lokalizację – oznajmił wójt. Dodał również, że w tej sprawie spotkał się z przedstawicielami Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica. – Panom z Polskiej Spółki Gazownictwa zależało na tym, aby na wstępie, zanim zaczniemy rozmawiać z mieszkańcami, opracować listę większych odbiorców. – Jeżeli uznamy z ZEW-em, że te taryfy gazowe są w korzystnej cenie, to oczywiście będziemy dążyć do tego, żeby taka stacja LNG powstała – kontynuował. – Zaskoczę państwa szybkością realizacji takiego zadania. Jeżeli nie trzeba będzie zmieniać miejscowych planów zagospodarowania, to od decyzji, że ma powstać sama stacja, bez sieci, do jej powstania, można zmieścić się w jednym roku kalendarzowym – ocenił.
Radna Janina Schlegel zapytała o to, czy dogadanie się w tej sprawie z partnerem słowackim, nie byłoby prostszym rozwiązaniem. – Na starym przejściu granicznym jest już gaz – zauważyła.

W odpowiedzi usłyszała od włodarza, że w pierwszej kolejności należałoby poznać szczegóły cen zakupu gazu od słowackiego partnera. – Druga rzecz to kwestia przekroju instalacji, która jest doprowadzona do wsi po stronie słowackiej. To są wąskie przekroje i to nie może służyć za poważną magistralę, która miałaby przesyłać ten gaz dalej. Są to ostatnie zabudowania, w związku z czym, wiązałoby się to z dużą inwestycją i przebudową sieci po stronie słowackiej – odpowiedział Jakub Jamróz.

Przewodniczący rady Zdzisław Majerczak przypomniał o koncepcji, która zakładała przyłączenie do gazyfikacji Bukowiny Tatrzańskiej. – Ten pomysł wiązałby się z nakładem inwestycyjnym związanymi z dość długą magistralą przesyłu między gminami. PSG idzie jednak w kierunku stawiania stacji LNG. Taka stacja powstała ostatnio w Jabłonce – skwitował wójt.

ao/