Dwa śmiertelne wypadki w Tatrach

Nie znaliscie , więc nie komentujcie. Zginął mój przyjaciel z przeszło 30 letnim doświadczeniem w górach. Przeszedł góry wzdłuż
i w szerz, nie tylko polskie. Wydarzyła się tragedia, więc swoje wywody zostawcie dla siebie. Na tym szlaku był nie pierwszy raz, ale co będę pisać przecież wiecie lepiej.

kto nie chodzi po górach lepiej niech się nie wypowiada skąd wiecie że nie byli przygotowani-każdego może to spotkać TYLE

Tak sie konczy brawura i glupota...Cepry Tatry to nie warszawskie łazienki.

Niestety te wypadki są oznakę braku myślenia. Przecież bardzo dużo było w mediach informacji o poprzednich wypadkach śmiertelnych (zwłaszcza w rejonie Rysów i na Orlej Perci), a niektórym się wydaje, że to takie zwykłe szlaki - coś jak park miejski. A tam na prawde może być groźnie i dobrze mieć pewne przygotowanie i doświadczenie w chodzeniu po wyższych partiach Tatr.