19.10.2020, 13:34 | czytano: 11827

Ekshumacja ma wyjaśnić, czy ksiądz został otruty

Po 33 latach od śmierci prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej przeprowadzili ekshumację szczątków księdza Franciszka Blachnickiego. Miała ona miejsce w Krościenku, gdzie pochowany został po śmierci twórca ruchu oazowego "Światło Życie".
Badania mają potwierdzić przypuszczenia śledczych, że ksiądz Blachnicki mógł zostać otruty przez Służbę Bezpieczeństwa PRL. Duchowny zmarł w 1987 roku w Niemczech. Ówczesne władze kościelne zdecydowały o sprowadzeniu ciała kapłana do Krościenka, gdzie do dzisiaj Ruch Światło Życie ma swoją główną siedzibę.
Jak powiedział Internetowej Agencji Radiowej, prokurator Andrzej Pozorski dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu, po ekshumacji, szczątki księdza Blachnickiego zostały przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Analizy obejmować mają oględziny zwłok, badania antropologiczne i toksykologiczne. Mogą one pomóc w ustaleniu, czy kapłan został otruty. IPN zleci tak zwane badania krzyżowe, przeprowadzone przez dwie różne, niezależne instytucje.

Po badaniach szczątki duchownego spoczęły w kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Krościenku nad Dunajcem.
Przypomnijmy, że poprzednie śledztwo w sprawie okoliczności śmierci księdza Blachnickiego, prowadzone również przez IPN, zostało umorzone czternaście lat temu. IPN oceniłaobecnie, że decyzja była wtedy przedwczesna i nie ustalono dokładnej przyczyny zgonu i mechanizmu śmierci Franciszka Blachnickiego.

Tym razem wzięte mają być również zeznania świadków.

Twórca Ruchu Światło Życie, bliski przyjaciel św. Jana Pawła II, był ustawicznie inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Czynnie brali w niej udział, jego bliscy współpracownicy. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny księdza Blachnickiego.

Źródło: TVP Kraków, IAR, IPN oprac. js/
Może Cię zainteresować
komentarze
nK19.10.2020, 22:04
Pepe ty to możesz nawet w kościele spać.
88819.10.2020, 21:11
Tępić komuchów i neomarksistowskie części rowerowe z jednorożcami!!!
Pepe19.10.2020, 20:14
Taki TADEK nie rozumie, nie czuje. Bo dla niego prawda przestała istnieć wraz z podpisaniem dokumentu o lojalności. Już my wiemy wobec kogo. A kiedy już obniżono mu emeryturę o co najmniej 50% to się wściekł i toczy piany.
normal19.10.2020, 20:10
...żeby Ci wszyli rozum.
Tadzik radzik19.10.2020, 15:39
Komu to potrzebne, kasa z naszych podatków... Nie pozwolą spoczywać w spokoju. Rozwiązać IPN a pieniądze przeznaczyć na służbę zdrowia
e jejku19.10.2020, 13:43
Chyba 33
jj19.10.2020, 13:40
Oczywiście 33 lata od śmierci.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl