Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda spotkał się z przedstawicielami Związku Podhalan w Polsce. Poruszono na nim wiele problemów związanych z hodowlą owiec i nieuczciwą konkurencją.
Goście przedstawili postulaty dotyczące uwzględnienia odpowiedniej roli pasterstwa w przygotowanych rozwiązaniach unijnej polityki rolnej. Zasygnalizowali też problemy, z jakimi borykają się bacowie prowadzący wypas owiec na obszarach górskich. Są to m.in.: dostęp do wypasanych gruntów, zasoby pracy, kapitał ludzki.Dużym problemem jest to, że bacowie - osoby prowadzące wypas owiec na halach i produkcję serów - nie są właścicielami ani gruntów, ani zwierząt, wobec czego nie otrzymują wsparcia ze środków WPR, chociaż to od nich zależy utrzymanie i jakość przyrodnicza pastwisk.Przedstawiciele Związku przedstawili rozwiązania dotyczące pasterstwa stosowane w innych krajach UE takich jak: Francja, Niemcy, Słowacja, Czechy czy Rumunia.
Bacowie zwrócili uwagę na kłopoty związane z nieuczciwą konkurencją, jaką stanowią dla produktów certyfikowanych produkty standardowe. Brak odpowiedniej wiedzy na temat produktów sprawia, że turyści nie potrafią odróżnić produktu lokalnego, certyfikowanego, czyli np. prawdziwego oscypka od „sera górskiego”, który certyfikatu nie posiada. Rozwiązaniem tego problemu może być promocja produktów i rzetelna informacja o składzie i sposobach ich wytwarzania.
Minister Grzegorz Puda podkreślił, że kluczowe znaczenie dla poprawy opłacalności produkcji i rozwoju rynków dla produktu wytwarzanego na terenach górskich ma promocja korzystnych trendów rozwojowych takich, jak wzrost sprzedaży bezpośredniej specjałów górskich, takich jak: oscypek, redykołka, bryndza, bundz i inne sery oraz wzrost produkcji żywności wysokiej jakości, w tym ekologicznej.
Ważnym wątkiem rozmowy była rola pasterstwa w utrzymaniu różnorodności biologicznej i krajobrazowej oraz kulturowej specyfiki obszarów górskich. Bacowie zauważyli konieczność rekompensowania kosztów wynikających z tradycyjnej, ekstensywnej produkcji owczarskiej.
Uczestnicy spotkania ustalili, że dyskusja na temat wsparcia wypasu tradycyjnego będzie kontynuowana.
Źródło: Ministerstwo Rolnictwa, oprac. r/
Największy idiotyzm to opatentowanie tej nazwy dla wybranych.
Każdy może robić oscypka jeden lepiej inny gorzej to wyrób regionalny z dziada pradziada a nie wynalazek jednego twórcy który go opatentował.
Kabaret