Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie wymierzył burmistrzowi Nowego Targu grzywnę w wysokości 500 zł. To kara za zwlekanie z przesłaniem do sądu dokumentów związanych ze skarga wniesioną na Grzegorza Watychę na jego "bezczynność".
O sprawie powiadomili nas sami zainteresowani, czyli państwo Estera i Paweł Leja. To oni wnioskowali o wymierzenie grzywny burmistrzowi Nowego Targu za nieprzekazanie skargi sądowi. WSA zdecydował, że prócz samej grzywny burmistrz zapłacić ma także 597 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.Sprawa ma swój początek w ub. roku. Lejowie wnieśli trzy skargi na bezczynność burmistrza. Ten miał obowiązek przekazania ich do sądu, ale przekazał do WSA tylko jedną, dotyczącą nieudzielenia informacji publicznej. Wniosek był z marca 2020 roku. Burmistrz otrzymał ją w czerwcu, a mieszkańcy ustalili, że jeszcze pod koniec grudnia - skarga nie wpłynęła do sądu w Krakowie (ustawowy termin upłynął pod koniec lipca 2020 r.)W uzasadnieniu ukarania burmistrza grzywną sąd napisał: "Postępowanie organu jest naganne, a opóźnienie półroczne, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w wysokości grzywny, która powinna być wysoka i dolegliwa. W odpowiedzi na wezwanie sądu do złożenia odpowiedzi na wymieniony wniosek - burmistrz wniósł o jego oddalenie, jednocześnie informując, że udzielił informacji publicznej na wniosek z marca 2020 roku i przekazał sądowi akta związane z tym wnioskiem. Ale nie przekazał skargi na bezczynność z czerwca 2020 roku."
Jak dodano: "wymierzenie kary w sytuacji braku wywiązania się z nałożonych na niego ustawowych obowiązków w zakresie postępowania sądowo-administracyjnego ma charakter dyscyplinujący, restrykcyjny i prewencyjny". Chodzi o to, by taka sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła.
Burmistrz tłumaczył, że przekazał wnioskodawcom informacje , o które się do niego zwrócili (a sprawa dotyczy modernizacji skrzyżowania ul. Św. Anny i Grel) w lutym 2021 roku, czyli prawie rok po tym jak wpłynął wniosek. I to także wytknął Grzegorzowi Watysze - sąd, jak także to, iż "burmistrz na wezwanie sądu nie podał żadnych powodów, które usprawiedliwiałyby niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku przekazania sądowi skargi".
s/
To nie jest nieudolność urzędu. To jest nieudolność Watychy. To on za to odpowiada i mam nadzieję radni dopilnują żeby ten 1000 zł zapłacił z własnej kieszeni. W ogóle powinien pójść projekt uchwały o obniżeniu mu wynagrodzenia bo czego się nie tknie to afera.