18.05.2021, 12:23 | czytano: 18376

Powódź po drugiej stronie Tatr

Fot. Hasičský a záchranný zbor / Facebook
Słowacja walczy ze skutkami ulewnych opadów deszczu. Niedaleko za południową granicą wody wylały z rzek na pola i ulice małych miejscowości.
Jak podaje portal noviny.sk, w Rudnej nad Hronem koło Žarnovicy zapora pękła w poniedziałek po południu i woda popłynęła główną drogą. "Trafiła do domów, a także zabrała samochody. Wielka woda pochłonęła jedną ofiarę, starszego mężczyznę ciągnął silny prąd. Najgorsza sytuacja panuje w regionie żylińskim" - relacjonują słowaccy dziennikarze.
- Strażacy w Bańskiej Bystrzycy od wczesnych godzin porannych budują zabezpieczenia przeciwpowodziowe na stadionie zimowym, aby nie dopuścić do przekroczenia rzeki Hron - poinformowała słowacka straż pożarna.

W miejscowościach Hronská Breznica i Ostrá Lúka trzy osoby utknęły w samochodach, z których nie mogły samodzielnie wysiąść z powodu silnego prądu i wysokiego poziomu wody.







r/
Może Cię zainteresować
komentarze
klio19.05.2021, 12:52
Zanim zaczniecie komentować,to przeczytajcie ze zrozumieniem,że pękła zapora i dlatego woda wdarła się na ulicę i do domów.Zawsze politycy są winni,to przyznam rację,bo to oni powinni naprawiać i zapobiegać tragedi.
Anita18.05.2021, 20:48
@smrodek, niestety masz rację.
smrodek18.05.2021, 15:14
Zgadza się. Komentarz zbędny bo nawet gdyby przepisy zostały dostosowane jak w Niemczech to u nas nie ma kto ich egzekwować. Całe Podhale jest pięknym przykładem że nawet do obecnych przepisów nikt się nie stosuje i nikt nie zamierza ich egzekwować. Niestety urzędnicy idą na urzędy dla koryta a nie po to by służyć mieszkańcom. Dlatego to tak jakbyś mówiła do śmieciarza żeby posprzątał za sobą śmieci. Nikogo z włodarzy to nie interesuje a mieszkańcy tym bardziej kierują się zasadą wolnoć Tomku w swoim domku.
Anita18.05.2021, 12:59
Jest to nie wątpliwie tragedia, zwłaszcza, gdy tracimy nie tylko majątek lecz giną ludzie. Powiedzmy jednak szczerze: w większości tych przypadków winni są tylko ludzie, bo po pierwsze budują tam, gdzie woda w sposób naturalny wylewała od zawsze, po drugie od dziesięcioleci ułatwiamy wodzie szybki spływ poprzez odwadnianie, melioracje, osuszanie, wylesianie itd. Dla przykładu Niemcy zmądrzeli już pod koniec lat osiemdziesiątych ub.w. i dostosowali prawo, zwłaszcza budowlane do realiów środowiskowych, a my? Po powodzi w 97, gdy woda w Opolu zalała jedno z blokowisk do wysokości niemal pierwszego piętra cztery lata później wybudowano kolejne blokowisko na obszarze położonym dwa metry niżej...Dalszy komentarz jest chyba zbędny.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl