Mieszkańcy Zakopanego widząc niedźwiedzia robili mu zdjęcia i dzwonili na policję. Przyrodnicy zapewniają, że w takiej wizycie nie ma nic dziwnego. - To jest normalne - zaznacza Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Niedźwiedź, który spacerował w sobotę 29 maja po osiedlu Kamieniec w Zakopanem wzbudził duże poruszenie. Osoby, które widziały niedźwiedzia robiły mu zdjęcia, a właściciele nieruchomości przeglądały monitoring. Mimo, iż największego tatrzańskiego drapieżnika ciężko jest spotkać w mieście, to takie wizyty nie są rzadkością. - To jest normalne. Musimy się przyzwyczaić, że żyjemy w mieści wokoło którego żyją niedźwiedzie – mówi Szymon Ziobroski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.Niestety łatwość zdobywania pokarmu w mieście może szybko zgubić tatrzańskiego drapieżnika. Najpierw pracownicy TPN będą monitorować jego działalność na terenach zamieszkałych choćby przez założenie obroży z nadajnikiem, następnie będą odstraszać m.in. przy użyciu gumowych kul, a w najgorszym przypadku będą musieli dokonać odstrzału.
ms/