Teraz trzeba materiałów budowlanych. Koordynatorzy akcji dla pogorzelców z Nowej Białej wstrzymują inną pomoc materialną

Janosik- no powiem Ci, słodki jesteś- naród który wykształcił w sobie potrzebę pomagania. Przecież u nas pożar, powódź czy urodzenie chorego dziecka było uważane za KARĘ BOSKĄ i nie warto się było tymi ludźmi przejmować, ani im pomagać. Czytając resztę Twojego wpisu dochodzę do wniosku że nie jesteś tym za kogo się podajesz, i nie masz pojęcia o czym piszesz.

Do mądrego i skromnego parę słów.
Przecież napisałem, że Polacy to naród, który w swojej historii przeżywał wielokrotnie wojny, zabory i podległość innym narodom. W takiej sytuacji w społeczeństwie wykształcił się odruch pomocy bliźniemu.
Popatrz pan na społeczeństwo amerykańskie, które oprócz wojny z Indianami, Anglikami o niepodległość i secesyjnej nie zaznali innych wojen.
Popatrz se, jak zachowują się podczas klęsk żywiołowych. Tam w reportażach rzadko widać zapłakanych ludzi. Tam tornada dziesiątkują miasta, powodzie zalewają całe stany i co? Ja wydziałem takie obrazki, jak np. po trzęsieniu w Los Angeles radośni Amerykanie rozwalali swoje samochody rozpędzając się na porozrywanych wiaduktach.Widziałem amerykańskich emerytów, którzy przeprowadzili się na Hawaje na wyspę wulkaniczną. Wybuchł wulkan, lawa powoli zabierała ich domy. I co? Myślisz, że rozpaczali, że rodacy robili dla nich zbiórki? No, może byli delikatnie zasmuceni. Oczywiście rdzenni mieszkańcy do śmiechu nie mieli.
Jeśli chodzi o nas Polaków, to ja uważam, że po tych ciężkich czasach co nas spotkały ten odruch pomagania zastał w nas, tylko zmieniła się skłonność do pomagania. Mamy media społecznościowe, które sprzyjają lansowaniu siebie samego. Żeby zaistnieć trzeba pokazać jaki jestem dobry. Nie tylko podróżuję, mam ładne dzieci i żonę, ale też wspieram ludzi w gorszej sytuacji. To też jest sposób na kreowanie swego publicznego wizerunku.
W zasadzie można powiedzieć, iż każdy nas w jakimś stopniu skupia się na sobie, na realizacji własnych interesów i pomaga innym w zasadzie tylko wtedy, kiedy może coś na tym zyskać.
Cyt.
"Wielu psychologów społecznych stoi na stanowisku, że tzw. działania altruistyczne (prospołeczne) wynikają najprawdopodobniej z troski o... własny interes, a ludzie są bardziej egoistyczni, niż nam się wydaje.
Wg teorii wymiany społecznej Homansa działaniami ludzkimi kieruje zawsze zasada maksymalizacji zysków i minimalizacji kosztów. Człowiek troszczy się o własny interes, a pomocy udziela wtedy, kiedy zyski przeważają nad stratami. Innymi słowy, umożliwia nam to zdobycie uznania i gratyfikacji, dzięki czemu pomagając, ludzie czują się dobrzy, a nawet lepsi od innych.Teoria ta wyklucza istnienie altruizmu w czystej postaci i zakłada, że zapewnienie pomyślności drugiemu człowiekowi z pominięciem własnego interesu jest koncepcją nierealną."

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wielu cwaniaków tę sytuację wykorzystuje. Np. znany filantrop Owsiak. Ja też bym mógł pojechać do Nowej Białej busem wyładowanym po dach wodą mineralną o wartości 500 zł. Koszt niewielki, ale medialnie super to wygląda. No i przy okazji można jeszcze napluć na rząd.
Pozdrawiam.

Janosik- chciałbym Ci przypomnieć że komentowanie artykułów na portalu jest nieobowiązkowe- ale skoro już się [niepotrzebnie] odezwałeś, to powiedz mi kiedy ten naród wykształcił w sobie potrzebę [umiejętność] pomagania? Bo nie wiem, może ja ślepy jestem. Przecież u nas pomoc jest na pokaz, dla ludzi. A tak naprawdę- to wszyscy patrzą żeby się temu wspieranemu za bardzo nie poprawiło- przykłady można mnożyć; choćby domy remontowane w programie K. Dowbor itp.- po prostu dziad ma pozostać dziadem.

do Stąd ; poczytaj sobie w Internetach na temat WOŚP i nie nadawaj jaki to Owsiak wspaniały. Serwis jego urządzeń przekazanych szpitalom, brak rozliczeń, spółki córki itp..... Pozdro.

Do Janosik - Sz.Panie, a po co się od razu "wkurzać"... lepiej rzeczowo, nie insynuacjami, wyjaśnić co niewłaściwego jest w tym, gdy Pan słyszy/czyta słowa o tym, że nie ma żadnego przymusu, by dawać lub pomagać? Przecież to jest respektowanie Pana wolności i wyboru przy podejmowaniu decyzji. To źle? Jedynie pozostaje uszanować wolność wyboru innych, również tych, którzy chcą pomagać - chcą i mogą, to ich prawo, takie samo, jak Pana, gdy podejmuje Pan swoje decyzje w różnych kwestiach. Natomiast sugerowanie jakoby osoby pomagające np. fundacji Jurka Owsiaka osiągały z tego jakieś korzyści jest po prostu nadużyciem z Pana strony. Byłam wiele razy pacjentem różnych szpitali, mam wielu znajomych pracujących w służbie zdrowia. NIGDY nie spotkałam się, ani nie słyszałam o tym, by ktoś w szpitalu traktował "lepiej, na specjalnych warunkach" chorych wspierających WOŚP - Pan wie o jakichś "zaświadczeniach" wydawanych darczyńcom podczas kwestowania na WOŚP??? Za to wiem ile niezbędnego do ratowania zdrowia i życia sprzętu z "czerwonym serduszkiem" zostało do szpitali dostarczonych dzięki temu wielkiemu ruchowi, którego twórcą jest Jurek Owsiak. KAŻDY chory i potrzebujący może z tego sprzętu skorzystać. Pan też, jeśli będzie taka konieczność, czego Panu nie życzę pozdrawiając Pana i życząc zdrowia i więcej wiary w drugiego człowieka.

Proszę państwa, bardzo dobrze, że jest dyskusja na temat pomagam, czy nie pomagam. Polacy, jako naród dotknięty przez zabory, wojnę i komunę wykształcił w sobie tę postawę pomagania.
Pragnę jednak nadmienić, że dzisiejsze czasy różnią się bardzo od tego, co było np. 50 lat temu. Ja pamiętam np. lata 60-te. Pożar gospodarstwa na wsi to była niewyobrażalna tragedia dla rodziny. Proszę sobie wyobrazić drewniany dom kryty słomą w którym mieszka rodzina z 12 dziećmi. Straż pożarna gdzieś tam istnieje w teorii. Ubezpieczenia oczywiście nie ma. Ginie cały dobytek, jedyna krowa żywicielka i oczywiście koń, bez którego dalsze życie praktycznie nie ma sensu.
Nie ma internetu, kto ma pomóc? Wieś oczywiście pomaga, ale sama jest biedna. Dadzą parę garnków, jakąś pościel, może trochę jedzenia. I to wszystko.
Dzisiaj w dobie dobrobytu wykuwacie, jakąś wielką tragedię. Kiedy dzisiaj każde gospodarstwo rolnicze obowiązkowo musi się ubezpieczyć. (sam jestem rolnikiem, to wiem).
Ja wiem, że to ból stracić jakieś pamiątki rodzinne, czy obrazki z pierwszej komunii. Ale jeśli nikt nie zginął, to nie ma tragedii.
Ludzie, to co zgromadziliście na tym padole, ze sobą na tamten świat nie zabierzecie. Weźmiecie tylko to co sami daliście.
Wkurza mnie tylko taka gadka, nie chcesz nie dawaj. Nie dajesz na Owsiaka nie korzystaj ze sprzętu. Czy wy ludzie nie widzicie, że ci co tak mówią,to tylko oni osiągają korzyści z tego powiernictwa.
Żyjemy w XXI wieku mamy ubezpieczenia, pomoc państwa i nikt nie jest skazany na biedę.
Chcecie dawajcie, tylko zastanówcie się, czy ta pomoc dotrze tam, gdzie trzeba. Zaprawdę powiadam Wam, dzisiaj nikt nie umrze pod mostem z głodu i nie znajdziecie dziewczynki z zapałkami.
Chcecie pomagać, to pomagajcie ofiarom trzęsień ziemi, tsunami, wulkanów w Afryce. Tam naprawdę biedni ludzie są.
Ważne jest, aby pomagać mądrze i nie działać pochopnie. Przede wszystkim pomagajmy nie dlatego, że ktoś na to zasłużył, lecz ze względu na to, kim jest i w jakich warunkach żyje.

Tyle mam do powiedzenia. Więc teraz hejtujcie.
Ale zapraszam Was za dwa lata to wsi Nowa Biała. Pooglądajcie nowe domy i pogadajcie z gospodarzami.

raj: paradoks taki, że wywodzący się komunizmu powiedział prawdę wolnościową, a Ci co walczyli z komunizmem dziś serwują nam go min. razy dwa...

Tak jakby wszystko się im należało...

Pamiętacie jak Cimoszewicz do powodzian powiedział, ze trzeba było się ubezpieczać, teraz już żaden wybraniec narodu tak nie powie, za darmo wszystko - komunizm pełny.

a pogorzelcy kłócą się między sobą o taką samą łopatę jak ma sąsiad. Paranoja!!! Wyleczyłam się z pomocy

Do Sz. Państwa, wcześniej komentujących - mam pytanie, a raczej pytania bazujące głównie na dwóch słowach: Po co...? Po co piszecie te Wasze pełne zgryźliwości komentarze? Czy one mają komukolwiek pomóc, może Wam? Ale w czym? Czy ktoś Was przymusza do współczucia i pomocy innym w potrzebie? Czy ktoś Wam coś zabiera, by dać innym w potrzebie? Po co te Wasze słowa? Nie chcę Was o nic podejrzewać....ale nie dajcie świadectwa, że boli Was, to, że inni chcą pomóc i szukają najlepszych sposobów, by to zrobić. Nie dajcie świadectwa, że powiedzenie o "polskim piekiełku", gdzie żaden czart nie musi pilnować "polskich kociołków" żeby Polacy z nich nie uciekli - inni polscy "lokatorzy" kociołka zaraz ściągają rodaka - śmiałka w dół - jest prawdziwe. Spójrzcie na innych z życzliwością. Nie musicie ich naśladować w tym co robią, jeśli to dla Was nierozsądne, niepotrzebne...ale uszanujcie ludzką wolność, bo zapewne tego chcecie dla siebie.

Może i macie rację, ale jeśli są takie potrzeby, jeśli są ludzie, którzy chcieliby pomóc - w wiem że są - to przynajmniej mają podane, w jaki sposób. Przecież pomoc jest dobrowolna. Skoro pary młode przedstawiają listę prezentów, to chyba nie ma w tym nic niestosownego, że i przy tak przykrej okazji taka lista powstała. Nie chcesz, nie pomagaj!

Kukek: w punkt. Ogólnie powoli mam wrażenie że część pogorzelców zaczyna traktować ten wypadek jako idealną sytuację do wybudowania o wiele fajniejszego domu niż wcześniejszego "zabytku" za darmo.

Kukek....pewnie nam się oberwie, ale ja się w pełni z Tobą zgadzam!! Nie mam nic do dodania, wszystko zostało napisane.

Czyli coli i energetykow mlodzi z Nowej Bialej maja juz dosc...

Do Kukek!!! Jestem tego samego zdania.

@kukek masz całkowitą rację, powoli staje się to aż niesmaczne. Bardzo im współczuję tego co się stało i sam z rodziną zawiozłem cały samochód ubrań, chemii i pościeli. Ostatnio apele na grupie na Facebooku o podarowanie lamp kuchennych i pokojowych, zastawy itd. Wysyłają maile po różnych firmach o darmowe rzeczy, meble czy garnki. No ludzie. Jeszcze wczoraj ktoś napomniał o pomocy dla poszkodowanych pod Sączem to nie będę komentował odpowiedzi nawet. Już mamy czyste żerowanie na ludzkiej dobroci

Codziennie gdzieś dochodzi do mniejszych i większych pożarów. Niestety jednostkowe ofiary dotknięte żywiołem ognia, mogą tylko marzyć o takiej pomocy...

Kukek masz rację ja też tak uważam

Nie chce by ktoś odebrał to jako atak ale materiały budowlane to już chyba przesada. Milionowa pomoc płynie do Nowej Białej od rzadu i samorządu i z dziesiątek zbiórek - chyba po to by mogli odbywać swoje domy płacą za materiału i usługi? Czy się mylę? Rozumiem doraźną pomoc zaraz po, jedzenie, odzież czy środki na przeżycie kilku dni, ale teraz, kiedy już sytuacja została opanowana żebranie o materiały budowlane i prace firm budowlanych jest chyba nie w porządku. Ok, jak są chętni to dobrze, ale apelować o to? A może potem w tych nowych domach jeszcze rachunki za prąd i inne media też będą do opłacenia przez darczyńców?
Rozumiem ogrom nieszczęścia ale było to zdarzenie losowe od którego należy się ubezpieczyć. O tym ile domów było a ile nie było ubezpieczonych nie ma mowy, a to była by prawdziwa nauka z tego nieszczęścia. Nie sposób też nie odnieść wrażenia, że Ci, którzy się nie ubezpieczają w takich sytuacjach domagają się pomocy i niestety ją otrzymują, co może zniechęcać tych którzy się ubezpieczają, bo po co, skoro i tak się pomoc wyżebrać. Nie tak to powinno działać.