Zakończyła się sesja Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju w sprawie Przedszkola nr 2. Pomimo trzygodzinnej dyskusji nie doszło do zgody, a w głosowaniu większość radnych odrzuciła projekt uchwały wzywającej burmistrza Leszka Świdra do przestrzegania prawa.
Radni i zaproszeni goście, w tym przedstawiciele parafii św. Marii Magdaleny, długo dyskutowali o tym, skąd się wziął konflikt między parafią a samorządem i kto jest za niego odpowiedzialny. Obie strony zarzucają sobie wzajemną niechęć, łamanie ustaleń i przepisów, a także brak woli współpracy. Efektem konfliktu samorządu z parafią była decyzja Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju o przeniesieniu siedziby przedszkola z budynku parafii, w którym się od lat mieściło, do budynku miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1. Sprzeciwili się temu rodzice, zaskarżyli uchwałę, a Wojewoda Małopolski uznał, że miasto złamało prawo (m.in. nie powiadomiło rodziców o przenosinach). Potem podobne stanowisko wyraziło kuratorium oświaty, a finalnie Ministerstwo Edukacji i przenosiny nie doszły do skutku.Część radnych opozycji, którzy wnioskowali o dzisiejszą sesję, zaapelowało do burmistrza Leszka Świdra, żeby przestrzegał prawa i przywrócił działalność przedszkola do stanu sprzed uchwały o przenosinach. 1 września, pierwszego dnia nauki, w przedszkolu nie było prądu, a budynek nie był przystosowany do nauki. Parafii nie zwrócono też kluczy do obiektu. Było to spowodowane faktem, że samorząd nie porozumiał się z parafią w sprawie wznowienia wynajmu budynku i choć przedszkole działa, to bezumownie, a spór trwa nadal.
Nic nie zmieniła dzisiejsza sesja rady miejskiej, podczas której obie strony wytykały sobie błędy, zaniedbania i przypadki łamania prawa. Doszły nowe oskarżenia i zarzuty. Jeden z mieszkańców stwierdził, że burmistrz Leszek Świder i ks. proboszcz Paweł Duźniak osobiście by się dogadali, ale nie pozwalają im na to ich "jątrzący doradcy".
W głosowaniu nad "ustaleniem kierunków działania Burmistrza Rabka-Zdrój" w sprawie przedszkola 7 radnych było przeciw, a 4 za przyjęciem uchwały. Na koniec radny Jan Kwatyra pytał, czy skoro większość radnych była przeciwna projektowi uchwały, to znaczy, że są oni przeciwni temu, by burmistrz przestrzegał prawa.
r/
Masz rację. Burmistrz tak naprawdę sam sobie nogę podłożył. Nie skonsultował przenosin przedszkola z Kuratorium i podjął decyzję o wypowiedzeniu umowy przed decyzją Rady Miasta. Taki autosabotaż. Ciekawe jakie jeszcze kwiatki wypłyną po tej kadencji.