03.10.2021, 21:02 | czytano: 6779

Abp Marek Jędraszewski w Białce Tatrzańskiej: Maryja nigdy nie opuści swych dzieci i będzie zawsze z nami (zdjęcia)

zdj. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
W niedzielę na Podhalu gościł arcybiskup Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski przewodniczył obchodom 100-lecia poświęcenia i 10-lecia konsekracji kościoła św. Anny w Zębie oraz 100-lecia konsekracji kościoła Szymona i Judy Tadeusza w Białce Tatrzańskiej.
Na początku mszy św. głos zabrał proboszcz parafii w Białce Tatrzańskiej, ks. Jan Byrski. Powiedział, że ten świąteczny dzień jest dla wszystkich parafian wielką radością. Stwierdził, że raduje ich także obecność arcybiskupa i przypomniał historię budowy świątyni.
W homilii metropolita powiedział, że Bóg nieustannie przekracza granice ludzkiej wyobraźni. Właśnie dlatego Stwórca zesłał na świat Mesjasza, swego Syna, który stał się człowiekiem i począł się mocą Ducha Świętego z dziewicy. W pierwszym czytaniu była mowa o tym, że apostołowie z Maryją przeżyli cud zesłania Ducha Świętego, przez który przeżyli głęboką wewnętrzną przemianę. Apostołowie ruszyli bez lęku na spotkanie pogańskiego świata, głosząc Ewangelię. Spełniło się w nich to, o czym pisał św. Paweł w liście do Galatów: obdarzeni mocą Ducha Świętego uzyskali pewność, że mogą zwracać się do Boga słowem „Abba” – Ojcze. Tak rozpoczęły się dzieje Kościoła, a chrześcijanie kolejnych wieków się w nie wpisują.

W te dzieje wpisuje się także historia parafialnego kościoła w Białce Tatrzańskiej, sięgająca 1635 r., gdy powstała tu pierwsza drewniana świątynia. W 1692 r. dokonano konsekracji większego kościoła, a od 1913 r. rozpoczęto wznoszenie nowego, murowanego budynku. 7 sierpnia 1921 r. ta świątynia została konsekrowana, oddana Bogu jako miejsce składania Mu najwyższej czci i uwielbienia. – Pragniemy dziś dziękować za niezłomną wiarę waszych praojców, za ich ofiarność i związanie się z Bogiem, dzięki którym od stu lat możecie gromadzić się tu, aby wysławiać Boga na wysokościach – powiedział arcybiskup. W historię Kościoła wpisuje się także obraz Matki Bożej Częstochowskiej. To przed nim na początku wojny złożono wyjątkowe śluby, prosząc by za przyczyną Maryi Białka Tatrzańska została ochroniona przed zgliszczami i ruiną. 7 października 1917 r. wniesiono uroczyście obraz Matki Bożej Częstochowskiej do budowanego kościoła. To wydarzenie zostało poprzedzone rekolekcjami, a tuz przed rozpoczęciem uroczystości nastała jesienna pogoda, padał śnieg, wiał wiatr. Gdy rozpoczęto uroczystość, pogoda była wspaniała, która trwała do jej zakończenia. Modlono się wtedy w dwóch głównych intencjach: o ustanie wojny i odzyskanie niepodległości przez Polskę.

Arcybiskup przypomniał, że naród polski doświadczał zawsze przedziwnej opieki Matki Najświętszej. Dzięki jej wstawiennictwu w 1920 r. osamotniona Polska obroniła siebie i Europę przed ateistyczną, bolszewicką nawałą. To Maryja świeciła nad Polską w ciemnych latach okupacji. „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję” – mówił umierający kard. August Hlond. Metropolita powiedział, że przyszło ono przez niezłomne posługiwanie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który chciał być nazywany „Prymasem Maryjnym”. Niósł on w trudnych czasach prawdę Ewangelii, wskazując na konieczność związania się narodu polskiego z Matką Bożą, która jako jedyna może dać zwycięstwo. Św. Jan Paweł II głosił światu prawdę Ewangelii o Chrystusie, bez którego człowiek nie może zrozumieć siebie samego. Bł. kard. Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II związali się głęboko z Chrystusem poprzez Niepokalaną, stając się przewodnikami narodu w ostatnich dziesięcioleciach. To przesłanie o roli Maryi w życiu Polaków, które ma głębokie zakorzenienie w obrazie Matki Bożej Częstochowskiej.

Metropolita podkreślił, że z wydarzeń historycznych należy czerpać światło, spoglądając na to co dzieje się dziś i znaleźć siłę w patrzeniu na to, co będzie. – Wiemy, że to co jest dziś nie jest łatwe ani dla nas osobiście, ani dla naszego narodu, ani dla Europy, dlatego że sprzysięgły się ogromne siły, które głoszą styl myślenia i życia taki, jakby Pana Boga nie było, kwestionujące istnienie i działanie Bożej Opatrzności. W konsekwencji narusza się najbardziej podstawowe prawdy o człowieku: kobiecie, mężczyźnie, małżeństwie, rodzinie. Głosi się absurdalne idee, które nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, uważając je za jedynie słuszne i prawdziwe – wskazał. Stwierdził, że gdyby wszyscy ludzie je przyjęli i zaczęli według nich żyć, nadszedłby rychły kres. – Naród nie może żyć bez dzieci, a dzieci nie mogą żyć bez małżeństwa, rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny – podkreślił. Stwierdził, że na Polskę i jej samorządy jest wywierana presja, by uległy tej ideologii. – Jeżeli Matka Najświętsza broniła nas i dawała nadzieję w najbardziej trudnych czasach, to przecież niemożliwe, by nie słyszała naszych wołań, była obojętna na nasze modlitwy, zwłaszcza modlitwę różańcową. Ona nie opuści swoich dzieci, będzie razem z nami – powiedział metropolita. Stwierdził, że o jednoznaczną postawę zaufania w pomoc i królewską władzę Maryi wszyscy zebrani proszą Boga, dziękując za wspaniałe dzieła, które dokonały się w parafii. – Stąd nasze błaganie, byśmy w postawie żarliwości, wdzięczności i ufności trwali teraz i w kolejnych dziesięcioleciach naszych dziejów – zakończył.

Archidiecezja Krakowska, s/ zdj. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Osiol04.10.2021, 10:16
Maryja może i nie opuści ale,,, skażony '''naziemny personel powinien złożyć dymisję by nie plugawić....... I opuścić......
gość04.10.2021, 05:43
Dobrze że Covid trochę odpuścił nie wiem czy opatrzność byłaby tak łaskawa , kiedy człowiek głodny nie pomogą modły
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl