O mały włos, a nie udałoby się wykonać w terminie sieci światłowodowej, na którą gmina Ochotnica Dolna otrzymała pieniądze z Unii Europejskiej.
Dopiero interwencja jednego z radnych - u wielu mieszkańców - pozwoliła na systematyczny montaż światłowodu. Montowany jest on w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Jak mówi Tadeusz Królczyk, dostęp w ogóle do internetu dla wielu mieszkańców gminy był utrudniony, a wielu miejscach wręcz niemożliwy. Jak mówi, inwestycja była mocno zagrożona, zwłaszcza w Ochotnicy Górnej, czyli na terenie pozbawionym nawet sieci GSM. Pomógł właśnie radny Andrzej Runger. To on, jak mówi Tadeusz Królczyk, szukał rozwiązań satysfakcjonujących mieszkańców i możliwych do wykonania przez firmy Orange i Impel.
Jak twierdzi sam radny Runger, często musiał przekonywać mieszkańców do inwestycji, zwłaszcza tych, u których kable przechodziły środkiem ich działek. - W przypadku braku zgód mieszkańców na planowany przebieg światłowodu, chociażby gdy miał on przechodzić przez środek działki musieliśmy szukać innego rozwiązania - mówi radny Rungier. - Dlatego decydowaliśmy się na przesunięcie ułożenia kabla na krawędź posesji, albo też wykorzystania pod światłowód słupów elektrycznych. Tym właśnie sposobem wiele nieporozumień udało się zażegnać, a inwestycja jest realizowana cały czas. Udało się przeciągnąć magistrale chociażby do oddalonego osiedla Ustrzyk, gdzie od kilkunastu lat nie było technicznych możliwości nowych przyłączy. Po zakończeniu inwestycji w przyszłości istnieje również możliwość budowy przekaźnika sieci komórkowej na bazie tego kabla światłowodowego.
Instalacja głównej magistrali powinno udać się wykonać do końca br. Do tej pory w gminie sieć internetowa miała bardzo małą przepustowość i w dodatku ogromna cześć mieszkańców w ogóle nie miała możliwości podpięcia się sieci po tzw. kablu, ponieważ nie było już wolnych slotów w centralach cyfrowych. Co gorsza, są całe osiedla, które nie mają zasięgu sieci GSM, głównie chodzi o Ochotnicę Górną od os. Szpuntówka aż po os. Bartoszówka. To powoduje, że znaczna część mieszkańców nie ma również dostępu do internetu bezprzewodowego (LTE).
- Drugim powodem, dla którego światłowody są kluczowe, jest fakt, że w okresie pandemii edukacja przeniosła się do sieci i jednocześnie praca zdalna staje się niezwykle popularna a bez dostępu do szybkiego internetu nie ma szans ani na edukację ani zdalną pracę – przekonuje wójt.
Po zakończeniu programu POPC, które nastąpi 26 października, według zapowiedzi firmy Orange będą realizowane tzw. dogęszczenia, czyli dodatkowe instalacje dla wszystkich chętnych.
Józef Słowik