CZARNY DUNAJEC. - Pragniemy każdego Polaka walczącego o niepodległość zawołać dziś po imieniu, tak jak czynimy to wobec legionisty Jana Jachymiaka - mówił podczas osłonięcia Grobu Weterana - Jarosław Szarek, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Nie obyło się bez nawiązań do sytuacji na wschodniej granicy. 
Budowę nagrobka sfinansowano ze środków Instytutu Pamięci Narodowej. Poświęcenia dokonał ks. Krzysztof Kocot.
Jak czytamy w biogramie opracowanym przez Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Nowym Targu: "Jan Jachymiak, syn Karola i Marianny z Paleniców, przydomek – Zmarzlok, ur. 18 grudnia 1893 roku w Czarnym Dunajcu nr 476, pow. Nowy Targ. Zmarł 1 listopada 1970 roku w Czarnym Dunajcu, spoczywa tamże na starym cmentarzu.
25 sierpnia 1914 roku wstąpił do Legionów, służył jako szeregowy w 5 kompanii, 3 pułku piechoty Legionów Polskich. Wg nomenklatury austriackiej był infanterist’em (szeregowcem) w 3 Regimencie piechoty. Przeszedł kampanię karpacką, besarabską, bukowińską i wołyńską. Brał udział w największej Bitwie Legionistów tj. pod Kostiuchnówką (4-6 lipca 1916). 5 lipca 1916 roku pod Wołczeckiem został ciężko ranny i dostał się do niewoli rosyjskiej. Przewieziony do obozu jenieckiego w Kałudze (ok. 170 km od Moskwy) gdzie był operowany. Odprawą Komendy Legionów z dnia 30 września 1916 roku został odznaczony Brązowym Medalem Waleczności. Z niewoli, jako jeniec wojenny wraca w sierpniu 1918 roku i pozostaje w domu ze względu na odniesione ranny.
s/ zdj. Jakub Wojtyczek
