24.12.2021, 13:52 | czytano: 5309

Magda Bałajewicz (Balay): "Dziś cieszę się po prostu, że śnieg prószy za oknem, a w domu wszyscy jesteśmy w komplecie"

arch. Magdy Bałajewicz/Balay
- Pomimo trudnych czasów z całych sił staram się działać. Dostosować się do rzeczywistości i realizować swoje cele pomimo trudności - mówi w rozmowie z Podhale24 Magda Bałajewicz, pochodząca z Nowego Targu wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów.
Wielu artystów utyskiwało, że dwa ostatnie lata były trudne. A jaki był to czas dla Pani?
- Tak, ostatnie dwa lata to znaczące zmiany dla kultury i sztuki. Trudne zmiany. Rzeczywistość zatrzymała się na pewien czas. Świat zwolnił, a jednocześnie pewne zjawiska ekstremalnie przyspieszyły, np. przenoszenie się wszystkich niemal działań biznesowych, artystycznych, edukacyjnych do sieci, konieczność pracy online. Dla wielu jest to szokiem. Dziś powoli przyzwyczajamy się, zaczęliśmy powracać stopniowo do muzyki i sztuki na żywo, ale zmiany które się dokonały, przewaga działań i pracy online z nami została i - moim zdaniem - zostanie. Dla mnie pandemia była czasem zatrzymania się, szczególnie w okresie pierwszego lockdownu. Miałam czas dla siebie, a było mi to wówczas bardzo potrzebne. Ukończyłam dużą część materiału na mój drugi album, pracowałam nad tekstami, projektowałam okładkę. Skupiłam się też na swojej pracy doktorskiej, która poświęcam pedagogice twórczości i muzyce. Dla mnie był to więc czas wyciszenia, oddechu, spokojnej codzienności w domu, w którym kocham żyć i przebywać. Przerwy w pracy urozmaicałam sobie odkrywaniem nowych przepisów kulinarnych i kawą na balkonie, za który jestem wdzięczna! (śmiech) Ale niestety kilka miesięcy, a dwa lata to ogromna różnica. Opóźnienia w pracy nad płyta, brak możliwości organizacji premiery i koncertów, ciągły brak pewnych informacji. Mam nadzieję jednak, że jesteśmy na dobrej drodze do tzw. ,,normalności”, a wydarzeń na żywo - sztuki, koncertów - wszystkim nam brakuje. Staram się z nadzieja patrzeć w przyszłość, z wdzięcznością za zdrowie swoje i bliskich. Bez tego nic nie ma.

Patrzę na informacje o koncertach, nagraniach, sesjach, gali - Woman in the World Awards 2020... sporo tego.

- Pomimo trudnych czasów z całych sił staram się działać. Dostosować się do rzeczywistości i realizować swoje cele pomimo trudności. Czasem te cele trzeba też zmienić pod wpływem czynników zewnętrznych (śmiech). Wykorzystuje więc możliwości, które są. Kiedy mogłam wejść do studia - nagrywałam, gdy mogę wziąć udział w koncercie, gali, spotkać się z ludźmi to to robię. I tak wydarzyło się w moim życiu sporo ciekawych rzeczy. Tuż przed pandemia otrzymałam prestiżowe Stypendium Twórcze Miasta Krakowa 2020 wspierające realizację mojej drugiej płyty, na która zaprosiłam nowotarski zespół góralski Młode Podhale, gdyż album nawiązywać będzie nieco do muzyki Podhala. Pomimo pandemii otrzymałam również Stypendium ,,Kultura w sieci” MKiDN czy wsparcie Funduszu Popierania Twórczości ZAiKS-u, otworzyłam przewód doktorski czy nawiązałam współpracę z różnymi osobami. W czerwcu zrealizowałam sesję reklamową dla wegańskiej marki fryzjerskiej Coiffance i firmy Und-Hair Company na zaproszenie nowotarskiego fryzjera i stylisty Rafała Gała. Zdjęcia, zrealizowane zreszta w Nowym Targu, okazały się udane, tak wiec chwile później ukazały się w Londynie w magazynie dla kobiet Woman in the World, który dystrybuowany jest na całe UK i Europę w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy. Na fali tej przemiłej współpracy zostałam zaproszona jako gość na galę magazynu Woman in the World do Londynu, gdzie wystąpiłam prezentując materiał z nadchodzącego albumu. Mnóstwo ciekawych ludzi, dzielenie sceny z Antkiem Smykiewiczem i Tomaszem Lubertem (współzałożyciel zespołu Virgin) było bardzo miłym doświadczeniem. Do Londynu wzięłam ze sobą zresztą suknie nowotarskiej projektantki Anety Larysa Knap, z którą od tamtego momentu współpracujemy. Współpracuję również niekiedy z butikiem Comessa Kingi Klęk, z Rafałem Gałem również jestem w stałym kontakcie, a kolejne projekty przed nami. Ostatnio miałam przyjemność gościć na kolejnej gali urodzinowej krakowskiego magazynu Off Set, w którym latem ukaże się materiał o moim albumie. A miesiąc temu pojawiłam się na scenie odnowionego Miejskiego Centrum Kultury w Nowym Targu. Jak więc widać, pomimo życia na stałe w Krakowie, Podhale wciąż jest w moim życiu obecne. (uśmiech)

Zgodziła się Pani wziąć udział w koncercie "Nowotarżanie dla Nowotarżan". Miło jest wrócić "do domu"?

- Bardzo! Nasze miasto ma w tym momencie przepiękne Miejskie Centrum Kultury, z którego może być dumne! Wspaniała, duża sala koncertowa z bardzo dobra akustyka, patio, sale konferencyjne... wszystko jest! Mam nadzieję, że mieszkańcy będą mogli z tego korzystać i cieszyć się kulturą w swoim mieście, bez konieczności wyjazdu do Krakowa czy Warszawy. To w końcu jedyna tego typu sala na Podhalu, która oferuje spore możliwości! Nowotarżanie wydają się z tego cieszyć, o czym może świadczyć pełna sala na naszym koncercie. Mam nadzieję, że będzie tak jak najczęściej. Do Nowego Targu zawsze wracam z radością i jestem tak często jak tylko mogę! Zawsze wtedy ,,lecę" do lasu, w Gorce czy w Tatry. Szybka przebieżka na Turbacz to już tradycja. (śmiech)

Niemal dokładnie rok temu wraz z Michałem Wierbą zainicjowaliście Państwo wspólny projekt. Były to tradycyjne kolędy w nowych aranżacjach, ale z mocnym akcentem góralskim, bo z udziałem Młodego Podhala. Rozwija się ta współpraca?

- Współpraca z Młodym Podhalem rozwija się cały czas. Wraz z m.in .Pauliną Peciak, Dorotą Trebunia z zespołu pracuje nad partiami na mój nowy album. Ta wspólna muzyczna droga zaczęła się zresztą w ubiegłym roku. Wraz z mężem zaprosiliśmy Młode Podhale do realizacji kolęd. I tak powstały dwa teledyski ze studia do ,,O, Gwiazdo Betlejemska” i góralskiej kolędy ,,Ej, Malućki”, których można posłuchać na YouTube. Zapraszam gorąco teraz, gdy większość z nas krząta się po domu przygotowując się do Świąt!

Może Pani zdradzić swoje najbliższe, artystyczne plany?

- Nie lubię opowiadać o swoich planach czy marzeniach, bo lubią się wtedy nie spełniać (śmiech). Na pewno ważnym celem jest ukończenie albumu i wydanie go z sukcesem oraz zagranie trasy koncertowej i spotkanie z publicznością na żywo. Ale któż z nas teraz o tym nie marzy... Rozwijamy też z mężem jego autorski kanał na YouTube Mike Verba, który współ-produkuję. Działalność online to teraz główna ścieżka rozwoju i możliwość funkcjonowania dla muzyków. Staram się z optymizmem patrzeć w przyszłość, realizować plany, a kiedy trzeba płynąć z prądem. Nawet jeśli nurt rzeki jest bardzo burzliwy i nieprzewidywalny... Tej wytrwałości życzę sobie i wszystkim w 2022 roku. Jednak dziś cieszę się po prostu, że śnieg prószy za oknem, a w domu wszyscy jesteśmy w komplecie.



Rozmawiała: Sabina Palka
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl