18.01.2022, 13:42 | czytano: 8104

Prof. Stanisław Hodorowicz: "Podhalańska" sobie poradzi

Prof. Stanisław Hodorowicz. Fot. Piotr Dobosz
NOWY TARG. Jaki powinien być następny rektor? - Dla mnie nieistotne są personalia. Obchodzi mnie trwały i dobry byt naszej „Podhalańskiej” - druga część rozmowy z prof. Stanisławem Hodorowiczem, twórcą i pierwszym rektorem „Podhalańskiej Wyższej” o przyszłości uczelni.
W jakich kategoriach założyciel „Podhalanki”, jej wieloletni rektor, ocenia to, co się w ostatnim czasie dzieje na uczelni? Wstyd? Rozczarowanie?
Prof. S.H.: - Ani wstyd, ani rozczarowanie. Na pewno przejściowy „stan zapalny”, inicjujący zarazem ogromną nadzieję. Tak! To, co się wydarzyło, tę nadzieję niesie. Naszą „Podhalańską” postrzegam jako do pewnego stopnia własne dziecko, które zachorowało. Raz podczas poprzedniej kadencji, teraz znowu. Ale przecież choroby mijają i wzmacniają. Dla społeczności akademickiej podjęcie decyzji odwołania rektora na pewno nie była łatwe. Natomiast kiedy o tym zdecydowano, uczelnia okazała się bytem bardzo spójnym i solidarnym w działaniu. I to właśnie pozwala sądzić, że będzie dobrze. Są przecież różne fluktuacje, są zaburzenia, może nie dopisało szczęście wyboru, ale jest zborność, potrzebna także do przetrwania. Wierzę, że uczelnia odzyska równowagę i z nowymi siłami będzie kroczyć ku wyzwaniom, których jest bardzo dużo. Przypominają mi się w tym momencie słowa wiersza Augustyna Suskiego:

(…) wte by my zwarci, jak smreków kiść,
w sumnej gromadzie
śli
naproci lawin i mgieł, fujawic i mrozu -
w świt!...

Właśnie! W świt nowy. Bo przecież akademickość buduje się latami. Ona nie rodzi się na pstryknięcie palców. Świadomość tego sprawiała, że w początkowym okresie działalności uczelni bardzo ostrożnie podchodziłem do tzw. studiów drugiego stopnia, czyli magisterskich. Uważałem wtedy, że jeszcze nie dorośliśmy swoim poziomem merytorycznym i akademickością do tego, by absolwenci nasi otrzymywali tytuły magistra. Uważałem, że dla rozwoju ogólnego młodych ludzi, wskazane będzie po ukończeniu studiów licencjackich ich dalsze kształcenie w mocnym akademickim centrum, np. w Krakowie. I to nie tylko z punktu widzenia poszerzania wiedzy, ale też dla całej tej otoczki, która kształtuje człowieka. A tą otoczką jest i klub studencki, akademik, życie intelektualne w dużym mieście. To wszystko jest potrzebne do ukształtowania osobowości człowieka, do wykształcenia jego postaw. Stąd nasze żywe wówczas kontakty i podpisane umowy z Uniwersytetem Jagiellońskim, Akademią Górniczo-Hutniczą, Politechniką Krakowską, Akademią Wychowania Fizycznego, a później Akademią im. Frycza Modrzewskiego, Uniwersytetem Rolniczym i Uniwersytetem Ekonomicznym. Tak, to był proces trwający już 20 lat. Dziś sytuacja jest inna. Także kadrowa, bowiem udało się wykształcić sporą część własnej kadry.

Jest Pan Profesor nadal zatrudniony na uczelni?

Prof. S.H.: - Tak. Zostałem powołany przez rektora Włodarczyka na stanowisko pełnomocnika do spraw strategii i rozwoju. Wcześniej piastowałem tę funkcję również za czasów rektora Gulaka, ale po ujawnieniu afery plagiatowej - zrezygnowałem. Wróciłem, by uczelnię wspierać, pomagać jej głównie na zewnątrz, dzięki osobistym kontaktom z włodarzami uczelni Krakowa, osobistościami świata nauki, życia duchowego, politycznego i społecznego.

Co po tych wszystkich perturbacjach, będzie najważniejsze dla „Podhalanki”?

Prof. S.H.: - Dalsza jej rozbudowa i naukowy rozwój. Bardzo zależy mi na tym, żeby odbudować kulejące w poprzednich kadencjach relacje z samorządami. Po to walczyłem o nazwę „Podhalańska”, żeby ludzie czuli, że ta uczelnia to „nasa skoła”. Do tego trzeba czuć specyfikę regionu. Będąc rektorem, jeździłem od jednego do drugiego wójta, starosty, marszałka. I ci nasi samorządowcy gminni, powiatowi, wojewódzcy odwiedzali nas, uczestniczyli w inauguracjach roku akademickiego. Przyjeżdżali goście z całej Polski. Byli prezydenci, parlamentarzyści, księża, hierarchowie, ludzie biznesu. Nie przecinaliśmy pępowiny, korzystaliśmy z naszych świetnych góralskich zespołów. Było to robione po to, żeby „Podhalańska” miała rezonans wśród różnych zbiorowości. I w powrocie do tego również upatruję swoją rolę. Uważam, że bez więzi z samorządami i lokalną społecznością, nasze trwanie nie będzie możliwe. Ta współpraca dziś jest jeszcze bardziej potrzebna dla uczelni, choć także dla lokalnych społeczności. Dlaczego? Bo świat się otworzył. Za chwilę w Nowym Targu będzie „Zakopianka”, do Krakowa dojedziemy w ciągu 45 minut. Jeżeli „Podhalańska” ma tu istnieć, ma być, ma się rozwijać, dawać nowe wartości, to absolutnie musi być elementem istotnym tego organizmu jakim jest Podhale. W tym kontekście na pewno będę starał się pomagać, na pewno będę starał się rozmawiać, na pewno będę starał się wspierać. Na miarę moich możliwości, sił i zdrowia. Oczywiście, o ile zostanie mi to przydane.
Jaki powinien być następny rektor?

Prof. S.H.: - Z mojego punktu nie są istotne personalia. Obchodzi mnie trwały i dobry byt „Podhalańskiej”. Stąd powinna to być osoba, która odda się sprawom uczelni w pełnym tego słowa znaczeniu i będzie czuć jej społeczność. Osoba nie pobłażliwa, ale sprawiedliwa, o walorach duchowych i patriotycznych, charakterystycznych dla ludu Podhala. Sądzę, że po ostatnich wydarzeniach ogląd przy wybieraniu tej osoby będzie bardzo dogłębny. By poznać człowieka, trzeba - jak to się mówi - zjeść czasem beczkę soli. Mimo wszystko jestem dobrej myśli. „Podhalańska” sobie poradzi, a jej społeczność z ciupagami pójdzie do przodu. I jak już wspomniałem, jeżeli mi zostanie przydane uczestniczyć w tym pochodzie, to będę robić wszystko, żeby „Podhalańska” wypłynęła na szerokie i spokojne wody.

A co z dr. Włodarczykiem?

Prof. S.H.: - Cieszyłbym się, gdyby profesor Włodarczyk - jeżeli zależy mu na tym bycie, jakim jest „Podhalańska” - był i teraz na niego otwarty. To, co się wydarzyło, nie znaczy, że nie może tu być i pracować. Przecież jest profesorem tej uczelni. I takie stanowisko chciałbym też widzieć ze strony nowych władz „Podhalańskiej”. Funkcja nie jest przypisana na stałe. I on, i społeczność uczelni przeżyli szok. Jednak i dla jednej i drugiej strony musi być ważne, żeby iść do przodu jako całość. Sukces powinien być sukcesem każdego. I tak na tę sprawę patrzę.

Rozmawiał Piotr Dobosz
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Z lotu ptaka20.01.2022, 21:49
Te lokalne PWSZ-ty już dawno powinny być zlikwidowane. Wkładu do nauki żadnego .
Dydaktyka słaba. Za to mnóstwo lokalnej polityki, kłótni, dziwnych interesow. Niedługo to sołtysi będą prowadzić te szkoły. Niestety to jest problem nie tylko Nowego Targu, ale tez sąsiednich szkół. Szkoda młodych ludzi.
belfer20.01.2022, 10:01
A umie czytać ze zrozumieniem Paweł czy nie chodził na lekcje gdy tego uczyli?
Paweł20.01.2022, 00:25
Ten wywiad to wyglada jakby na kolanach był robiony?obiektywizm dziennikarski że hej
Paweł20.01.2022, 00:21
O co tak naprawdę chodzi w tym sporze? Po co to nocne przejmowanie władzy? O tym Hodorowiczu to co słyszę od ludzi to tylko złe rzeczy. Wiec niech on powie po co mąci? Czy to jakiś skok na kasę? Bo chyba nie o ideały tu chodzi?
Profesor niemianowany.19.01.2022, 20:31
Poradzi albo nie poradzi. Profesor sobie na pewno poradzi.
Ula19.01.2022, 14:31
cytat: Wcześniej piastowałem tę funkcję również za czasów rektora Gulaka, ale po ujawnieniu afery plagiatowej - zrezygnowałem.
Pan Profesor Hodorowicz delikatnie ujmując mija się z prawdą, żeby nie powiedzieć że kłamie, gdyż to rektor Gulak zwolnił Pana Profesora.
Kumpel Staszka19.01.2022, 13:14
Stanisław Hodorowicz,
Infantylne zamiłowanie do góralszczyzny powodowało, że aż nam było niedobrze od tych góralskich kapel przy każdej okazji, jego strojów i dziwacznych czapek.Przysiegi orlic i orłów - Boże kochany zdziecinniały się zrobił na starość i męczący. Tak mi się rysuje pierwszy obraz tego mędrca z Bukowiny. Ma jeszcze druga twarz /.../ Chcę za wszelką cenę kierować uczelnią poprzez wybory nowych rektorów którzy są tak długo dobrzy jak długo go słuchają. Później łapie nerwa i planuje spiski, knuje intrygi - ale wszystko zawsze w atmosferze niby spokoju, wyważenia, mądrości. Do póki będzie widywany w rektoracie doputy będzie panował chaos i zamieszanie. Tyle w temacie waszego mysliciela-eksperta.
WOW19.01.2022, 12:24
Bardzo zastanawiający jest ostatni akapit wywiadu Profesora... Może on wywołać kolejną niepotrzebną burzę w Podhalance... Ale Społeczności Akademicka Podhalanki (Studenci, Pracownicy, Senat)! Brawo za działania w obronie niezależności i autonomii Uczelni! To Wasza praca, Wasza przyszłość i głosy podmiotów postronnych nie powinny decydować. Każdy kryzys może zabić lub wzmocnić. Wierzę, że Uczelnia wyjdzie z kryzysu wzmocniona i tego jej serdecznie życzę.
na kredyt chyba19.01.2022, 10:23
Hodorowic taka klasa jak Gut Mostowy . Ta sama *** podhalańska . Byście przestali przynajmniej wy pieprzyć głupoty . Wstyd za takich sprzedawczyków. Ani naukowiec , ani polityk . Zwyczajne *** , a nie górale nawet . wstyd mi za tych pomazańców .
heniek freniek19.01.2022, 07:13
chluba Podhala :rektor plagiator i cyrk rektorski. Co dalej
Zbójnik18.01.2022, 21:22
Pasowany Zbójnik
Do wszystkiego co się czyni i wykonuje trzeba posiadać umiejętnośc ,chęć i takie predyspozycje posiada
Profesor /chemii/ Stanisław Hodorowicz
Hetman Braci Góralskiej
Wspaniały propagator ,,góralszczyzny" tak w postępowaniu, jak opracowaniach wydanych książek
Aktywny autor prac w ALMANACHU, dokumentowaniu historii ludu Podhala i terażniejszości
Profesor Stanisław Hodorowicz - Harnaś w pełnej krasie i zapewne zapisze sie we współczesnej Histrii Podhala i Podhalańczyków
Zapewne posiada ,,zapasową'' Ciupagę Rektora i użyje jej
magister18.01.2022, 19:48
Pan profesor to jednak klasa sama w sobie. Szkoda, że ludzi tego formatu nie potrafią wykorzystać pseudonaukowe miernoty, dla których szybka kariera ma uzupełnić ich intelektualne braki. Pytanie czy świat już ostatecznie porzucił mądrość i zmierza w stronę cywilizacyjnej przepaści. Ostatnie praktyki pani BGD i jej kompleksy dramatycznie zbliżają nas do rzeczywistości obłędu.
Aaa18.01.2022, 19:03
Cyrk Hodorowicza w dwóch aktach.
Może by tak uzupełnił swój życiorys.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl