NOWY TARG. Z inicjatywy dr hab. i profesor uczelni Marii Płonki, w Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej tworzone są związki zawodowe. Zajmą się w pierwszej kolejności zgodnością z prawem zwolnień dyscyplinarnych, dokonywanych przez Biankę Godlewską-Dzioboń, uważającą się za p.o. rektora.
Pomysł powołania na „Podhalance” organizacji związkowej przy Związku Nauczycielstwa Polskiego nie ma nic wspólnego z obecnymi zajściami. Jak mówi prof. Płonka, zrodził się już jesienią, a jego genezą było podniesienie przez odwołanego rektora Roberta Włodarczyka pensum dla nauczycieli akademickich, bez podniesienia im wynagrodzenia. Siłą rzeczy jednak obecne wydarzenia będą dla nich priorytetem. Prof. Płonka nie chce na razie wypowiadać się na ten temat, uważa jednak, że ostatnie decyzje pracownicze budzą duże wątpliwości prawne. Jako ekonomistka, a nie prawnik, nie chce na razie o tym mówić. - Na pewno będziemy badać te zwolnienia i tryb, w jakim się odbyły - zapowiada.
Dziwi się też, że w uczelni z 20-letnią historią dotąd nie powstały związki zawodowe. - Być może to, co się teraz dzieje, wynika właśnie z ich braku. W innych uczelniach zawodowych związki od dawna działają i ich opinie są niezbędne przy podejmowaniu przez władze uczelni decyzji w sprawach pracowniczych. Szkoda, że powstają tak późno, bo pewnych spraw być może można było uniknąć - dodaje prof. Płonka i przypomina, że do związków zawodowych mogą należeć wszyscy pracownicy uczelni, nie tylko nauczyciele akademiccy.
p/