NOWY TARG. Zmarł Zbigniew Krauzowicz, popularnie zwany "Zibim". Od kilkudziesięciu lat związany był nie tylko z miastem, ale całym regionem. Sam o sobie mówił - "kronikarz Miasta". Nie protestowano, bo to była prawda, a on sam był prostoduszny i szczery. Miał 57 lat.
Pojawiał się na wielu imprezach i wydarzeniach z aparatem fotograficznym zawieszonym na szyi i kamerą w ręku. Jego relacje zawsze były obszerne, a galerie zdjęć ogromne. Robił zdjęcia praktycznie wszystkim, którzy stanęli na jego drodze. Potrafił skłonić ludzi, by swobodnie czuli się przed obiektywem. Jego widok prowokował uśmiech. Dlatego na zdjęciach Zibiego jest tak wiele machających ręką, wznoszących toast, czy po prostu śmiejących się osób. Przez lata współpracował z lokalnymi redakcjami, wspierając je "fotograficznie". Stałe miejsce znalazł w budynku Urzędu Miasta, gdzie przydzielono mu pokoik, w którym pieczołowicie segregował swoje archiwum. Nadal jednak pojawiał się gdzie tylko mógł - z aparatem i kamerą. W jednej z ksiąg pamiątkowych natknęłam się kilka lat temu na Jego wpis: ..."tworzę historię naszego miasta, mieszkańców oraz ziemi polskiej. Robię zdjęcia i filmy dla obecnych i przyszłych pokoleń, które przyjdą po nas"...
Zbyszek Krauzowicz był lubiany i doceniany. Świadczą o tym odznaczenia, czy statuetki, które zgromadził. I to nie tylko na terenie szeroko pojmowanego Podhala. Jak na przykład Odznaka św. Floriana Mazovia przyznana przez Kapitułę Stowarzyszenia Konfraterni Mazowieckiej. Ale zdobył też "Oscara". Statuetkę nagrody filmowej - zakupioną w Hollywood, w studiu Warner Bros wręczył Zibiemu - Zarząd Stowarzyszenia Podhalańska Iskierka Nadziei za jego działalność charytatywną i w podziękowaniu za współpracę. Otrzymał też tytuł "Przyjaciela MOK", gdzie w laudacji napisano, że jest to wyróżnienie "za pasję, wytrwałość w zadaniu sobie wyznaczonym i zawsze chęć pomocy przy fotograficznych zadaniach specjalnych".
Jego praca, w postaci tysięcy zdjęć zgromadzona została na stronie Reporter.Nowy Targ.