Przedstawiciele organizacji, stowarzyszeń, jednostek urzędu gminy i samej gminy Krościenko nad Dunajcem spotkali się dziś z wójtem Janem Dydą, aby omówić kolejne działania na rzecz uchodźców z Ukrainy.
Na terenie gminy przebywa ok. 170 uchodźców, z tego ok. 50 osób mieszka w remizie OSP, pozostałe u osób prywatnych i przedsiębiorców. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna. Niedawno wyjechało ok. 30 osób, mogą jednak dojechać kolejne. Co istotne na terenie gminy przebywa ok. 80 dzieci uchodźców z Ukrainy w wieku od 2 miesięcy do lat 17. To z myślą o najmłodszych już w najbliższym czasie mają być organizowane zajęcia plastyczne, manualne, a także wycieczki. Z pomysłem i pomocą wyszły panie ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów „Pieniny” w Krościenku Nad Dunajcem, Koła Gospodyń Wiejskich „Zielony las” z Grywałdu, Stowarzyszenia Artystów Pienińskich, Grupy Podhalańskiej GOPR, sekcji operacyjnej w Krościenku nad Dunajcem, OSP z terenu gminy, a także Gminnej Biblioteki. Do organizacji zajęć włączyło się Centrum Kultury i Promocji, które nie tylko będzie organizować zajęcia, ale i je koordynować. Podczas spotkania poruszono też kwestię nauki dzieci. Pojawił się również pomysł, aby zorganizować naukę języka polskiego dla dorosłych. Tak, aby mamy dzieci mogły się uczyć w tym czasie, kiedy ich dzieciaki będą mieć np. zajęcia plastyczne. Do nauczania zgłosiły się już pierwsze wolontariuszki - emerytowane nauczycielki.
Obecni na spotkaniu wyszli też z inicjatywą, aby zacząć integrować się z uchodźcami organizując spotkania przy kawie i ciastku. Bowiem jak podkreślono uchodźcy przebywający na terenie gminy są bardzo zestresowani, wielu z nich uciekło dosłownie z piekła wojny, z terenów Odessy, Kijowa i Charkowa oraz sąsiadujących z nimi miasteczek i wiosek. Podkreślono, że wiele osób ma traumę wojenną, szczególnie jest ona widoczna u dzieci, a takie spotkania mogą wprowadzić ich w lepsze samopoczucie. Pojawił się i pomysł, aby zachęcić panie do gotowania ukraińskich potraw, tak aby pracując nie myślały cały czas o wojnie.
Od początku mocno jest zaangażowany w pomoc wójt Jan Dyda, który spotyka się nie tylko z osobami goszczącymi uchodźców, ale i z nimi samymi. Dzięki temu orientuje się w ich potrzebach.
Źródło: CKSiP Krościenko, oprac. r/