Blisko 500 biegaczy ruszyło przywitać wiosnę na 1200-metrowej trasie wytyczonej na górnej Równi Krupowej. Z okazji Dnia Wagarowicza zorganizowano Bieg Wagarowicza. - To jest bieg dla wszystkich. Nie ma presji na wynik sportowy - mówi Leszek Behounek, dyrektor MOSiR w Zakopanem, organizator biegu.
Ósmy raz w Zakopanem pierwszy dzień wiosny świętowano na sportowo. Tym razem na górnej Równi Krupowej wytyczono alejkami trasę liczącą 1200 metrów. Na starcie stawiło się 461 biegaczy i biegaczek.Cześć osób bardzo ambitnie podeszła do biegu i już po kilku minutach pojawili się na mecie. Inni trasę przeszli szybszym tempem. Najważniejszy był w tym wydarzeniu sam udział. Na starcie pojawiały się całe rodziny, a także klasy.
- Biegło się bardzo dobrze. Pogoda piękna, a atmosfera jeszcze lepsza – zaznacza Agnieszka Ściłowska nauczyciel i wychowawca ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Zakopanem, która całą trasę pchała wózek z dzieckiem. - Jest to szkoła z klasami integracyjnymi. To jest akurat Maja z naszej klasy integracyjnej - dodaje.
Wśród zawodników nie mogło zabraknąć podopiecznych fundacji Handicap. - Uśmiechnięci, sprawni, zadowoleni, zintegrowani. Czują się potrzebni, czują się wartościowi. To jest doskonałe wsparcie rozwoju nie tylko fizycznego, ale także intelektualnego i społecznego. To są same zalety - mówi o pozytywnych stronach zawodów sportowych Małgorzata Tlałka-Długosz z fundacji Handicap.
21 marca, to nie tylko pierwszy dzień wiosny, ale także dzień osób chorych na Downa. - Mamy wśród naszych sportowców osoby z Zespołem Downa. Więc świętujemy wspólnie z nimi poprzez sport - mówi Małgorzata Tlałka-Długosz.
- Zawsze grała piękna wiosenne, radosna muzyka. W tym roku w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą uznaliśmy, że to będzie nasz symboliczny gest. Rezygnacja z muzyki i kilka słów o tym bandyckim napadzie na niepodległe państwo - mówi Leszek Behounek.
ms/