Urząd Marszałkowski sfinansuje organizację mszy św. pod Wielką Krokwią (zdjęcia)

W zakopiańskiej Księżówce podpisano list intencyjny pomiędzy miastem Zakopane, starostwem tatrzańskim, Archidiecezją Krakowską oraz Województwem Małopolskim w sprawie organizacji wydarzeń związanych z 25 rocznicą wizyty papieża Jana Pawła II w Zakopanem. Największym wydarzeniem będzie organizacja nabożeństwa pod Wielką Krokwią, które pochłonie największe środki.- Podjęliśmy zobowiązanie, że wybudujemy to miejsce, w którym będzie odprawiana Msza Św., czyli scenę, ale też szereg różnych innych dodatkowych rzeczy. Samorząd województwa ma większe możliwości niż mniejsze samorządy. To jest oczywistą rzeczą, że ciężar logistyczny weźmie na siebie miasto i powiat, a my będziemy w roli partnera głównego wspierać wydarzenie finansowo - mówił Witold Kozłowski, marszałek woj. Małopolskiego.

Logistyczne przygotowanie Zakopanego na przyjazd wiernych będzie wymagało bardzo dużego zaangażowania służb porządkowych. O tym jak wyglądało to 25 lat temu wspominał starosta tatrzański.

- To wydarzenie miało też wymiar przyziemny, logistyczny i bezpieczeństwa. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że pielgrzymki papieskie do Polski na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia, to były największe zgromadzenia ludzkie w historii Polski. Przez 1000 lat polskiej historii nigdy w jednym miejscu nie gromadziła się taka ilość ludzi. W Krakowie były to milionowe rzesze, w małym Zakopanem 300 tys. pielgrzymów - zaznacza Piotr Bąk, starosta tatrzański.

Organizowane w tym roku wydarzenie może przyciągnąć bardzo dużą ilość wiernych. Jest jednak problem z oszacowaniem jak wielka może to być ilość osób. - Bardzo trudno jest oszacować ile osób przyjedzie na uroczystości rocznicowe. Gdy próbowaliśmy zarazić tematem muzykantów, to były 2-3 osoby, które podejmowały z nami dyskusję. Na próbę, która miała miejsce kilka dni temu przyszło już kilkadziesiąt osób. Wiemy już, że na samej Mszy Św. możemy spodziewać się 70, nawet 90 muzykantów. Ta reakcja ze strony samych muzykantów jest bardzo duża, a to tylko jedna grupa społeczna - informuje Agnieszka Nowak-Gąsienica.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński