Zakopiańskich policjantów wspierało kilkunastu mundurowych z Krakowa. Dodatkowe patrole pomagały w zapewnieniu porządku i bezpieczeństwa na Krupówkach oraz w organizacji ruchu drogowego wokół atrakcji turystycznych.
Na długi czerwcowy weekend do Zakopanego i okolicznych miejscowości przyjechało bardzo dużo turystów z całego kraju. Zdecydowana większość z nich podróżowała małopolską „zakopianką”. Tam policjanci w trosce o bezpieczeństwo na drogach prowadzili kontrole prędkości i badania trzeźwości. Część turystów przybyłych do stolicy polskich Tatr, udała się na mniej wymagające szlaki turystyczne, ale zdecydowana większość postanowiła swoimi samochodami dojechać niemal do Morskiego Oka. Pomimo tego, że miejsca parkingowe zapełniały się już we wczesnych godzinach porannych sznur samochodów blokował dojazd do ronda na Wierch Porońcu i dalej do Łysej Polany. Ograniczona ilość miejsc parkingowych oraz chęć dojechania jak najbliżej atrakcji turystycznej skłaniała niektórych kierowców do parkowania w miejscach niedozwolonych, co ostatecznie kończyło się odholowaniem pojazdów. - W ten weekend musieliśmy odholować osiem nieprawidłowo zaparkowanych samochodów - informuje asp. szt. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.Podejmowane pojedyncze interwencje w pensjonatach dotyczące zakłócenia ciszy nocnej, kilku nietrzeźwych awanturników oraz pijany kierowca, to najbardziej charakterystyczne z kilkudziesięciu interwencji minionego weekendu.W niedzielę na drogach powiatu tatrzańskiego rozpoczęły się powroty z weekendu, co skutkowało znacznym spowolnieniem ruchu aż do węzła tatrzańskiego w Poroninie. Dalej ruch odbywał się już powoli, ale bez zatrzymań. Gorzej było w powiecie nowotarskim gdzie pomimo ręcznego kierowania ruchem przez policjantów drogówki czas przejazdu do Krakowa oscylował w granicach 5-6 godzin.
Źródło: KPP Zakopane, oprac. r/