Z końcem czerwca minął termin złożenia w urzędach miast i gmin deklaracji do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i zgłoszenie w niej źródła ogrzewania swojego domu, ale także budynków usługowych i użyteczności publicznej, które mają źródło ciepła lub spalania paliw do 1 MW. Jak do tego obowiązku podeszli właściciele i zarządcy nieruchomości w Mieście?
W deklaracji należało podać wszystkie zainstalowane źródła ciepła i zaznaczenie, czy jest ono eksploatowane, czy też nie. Takie oświadczenie można było przesłać zarówno online (potrzebny był e-dowód lub Profil Zaufany), jak i w tradycyjnej papierowej formie, za pośrednictwem urzędu gminy.
Urzędnicy mają jeszcze pół roku na przesłanie wszystkich deklaracji do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.
Chociaż termin dla właścicieli i zarządców budynków już minął (30 czerwca br.), to zamiast się przejmować potencjalną karą (a takowa jest możliwa), osoby które jeszcze deklaracji nie złożyły powinny to zrobić jak najszybciej. Warto deklarację złożyć samemu - po pierwsze będzie szybciej, po drugie będziemy mieć pewność co znajdzie się w bazie danych. A będzie ona uzupełniana do 2023 roku. Informacje będzie mógł uzupełnić zarówno właściciel nieruchomości jak i przykładowo kominiarz - po kontroli przeprowadzonej w naszym domu.
Jeśli jednak właściciel zdecyduje się na tradycyjna formę, czyli papierową i wizytę w urzędzie - to też lepiej z tym nie zwlekać. Pracownicy Referatu ds. Ochrony Środowiska przyznają, że mają sporo pracy z wprowadzeniem deklaracji do systemu, ale - jak zapewniają - pomocy nie odmówią. Proszą jedynie o czytelne wypełnianie ankiety, bo zbyt często zdarza się, że nie są w stanie odczytać pospiesznych zapisków.
s/
