LIST. Od 2-3 lat w miejscowości Maruszyna Górna funkcjonuje wodociąg. Od samego początku były problem z tym, jaki woda ma zapach, chociaż z wyglądu wygląda na OK. Czasami w filtrze również pojawiały się dziwne zabrudzenia - pisze mieszkaniec tej miejscowości.
- Ale nie o sam fakt zabrudzeń tutaj chodzi. Woda, w zależności od tygodnia, śmierdzi raz bardziej raz mniej do tego stopnia, że musimy przełączać podłączenie z wodociągu na stare przyłącze naszej studni, bo niema możliwości użytkować jej do czegokolwiek. Raz można określi wodę jako OK i czuć delikatnie zapach chloru, następnego dnia woda śmierdzi, jakby zapachem siarki/czegoś zepsutego, a trzeciego dnia już mieszanka zapachu chloru kilkukrotnie mocniejsza z poczuciem tego zepsucia i nie nadaje się do niczego. Tragedia.
r/
