O krok od tragedii

Pany przecież ich gongi ostrzegawcze słychać dobre 300m dalej... Ale jak się nie patrzy to się ma

heh dróżnik po prostu dla zabawy zamyka tam auta 3 razy mnie próbował zamknąć

chyba sie mu całe życie przewinęło przed oczami jak mijał go ten pociąg..

Tam jest coś nie tak bo mnie nieraz zamknęli a jak wjeżdżałem były otwarte świateł nie ma dzwonki nie słychać

Niestety ten przejazd jest nieodpowiednio przygotowany , wjeżdżając nie słychać ostrzeżenia o opuszczaniu rogatek , a jak jesteśmy w trakcie pokonywania przejazdu jest już ?za późno? i jesteśmy zablokowani między zaporami (nie wiem jak było w tym przypadku, nie oceniam tego kierowcy )

filozofów omijam z daleka i tych co nie popełniają błędów, prawda jest taka, że kolej nie zadbała o bezpieczne przejazdy przez tory, a ten w Szaflarach, to jest szczyt niechlujstwa

Za brak sygnalizacji świetlnej powinien które podpowiedzieć przed sądem. Pewnie tak się stanie, ale jak dojdzie do tragedii. Ludzie jeżdżą z klimą przy zamkniętych szybach, z włączonym radiem i nie ma szans żeby usłyszeć że się szlabany będą zamykać!!!

Gość, który zamyka przejazd jest nie poważny już parę razy chciał mnie tam zamknąć. UWAGA NA NIEGO !!!

Pajacu mogles wyskoczyc i dzwignac szlaban a nie zdjecia robic. Pozdrawiam Olbrzym

Nie wiadomo co gorsze... Kierowca czy ten przejazd kolejowy. Ja tam na jedynce przejeżdżam.

sygnalizacji świetlnej nie ma , te dzwoneczki to ledwo słychać przy uchylonych szybach. o tragedię bardzo łatwo!!!!

Dla kierowcy taki mandat, żeby się nie pobierał!