Niedziela misyjna, rozstrzygnięcie konkursu różańcowego, dziękczynne święto bacowskie (zdjęcia)

Od rana na balaskach pojawiły się różańce wykonane przez dzieci: z makaronu, żołędzi, kasztanów, z żelek i z irysów, z jarzębiny, z wełny, z prawdziwków, z guzików i srebrnych kółeczek. Ale najbardziej oryginalny był wykonany z beżowych kulek pomalowanych: 3 tajemnice koloru niebiesko-żółtego - jak flaga Ukraińska, jedna biało-niebiesko-czerwona - jak flaga rosyjska i ostatnia biało-czerwona - jak flaga Polski. Różaniec bardzo aktualny, na czasie. Z dołączonymi do każdej dziesiątki intencjami. Przybyli także bacowie przybyli by dziękować za szczęśliwy wypas. Przygotowali produkt górski do degustacji. W ich święcie uczestniczyli mi.in. marszałek województwa małopolskiego, wiceminister Sprawiedliwości, wicemarszałek województwa śląskiego, wiceprzewodniczący sejmiku województwa małopolskiego, prezes Ogólnopolskiego Związku Podhalan, dyrektor Związku Hodowców Owiec i Kóz, prezes Szlaku Oscypkowego, dyrektor Izby Rzemieślniczej z Katowic.

Mszę św. dziękczynną celebrował ks. Marcin Strachanowski z Nowego Targu - kapelan szpitala wojewódzkiego. W homilii nawiązał do drugiego czytania z Listu św. Pawła i zapytał baców, przebywających wiele miesięcy w bacówce na halach - czy wiary ustrzegłem? Nasze powroty z hal - mówił, to jak powroty Apostołów z misji, na które ich wysyłam sam Pan Jezus. Boć to przecież niedziela misyjna. I jesteśmy pasterzami - podkreślał wielokroć - podobnie jak Bóg - od samego początku ukazywał pasterstwo jako służbę w prostocie.

źródło: Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, s/