W niedzielę ratownicy TOPR ruszyli z pomocą turystom, którzy zgubili szlak i utknęli w eksponowanym terenie pod granią. Akcja ratunkowa zakończyła się ok. godz. 23.
O wielkim szczęściu mogą mówić turyści, którzy w niedzielę 20 listopada gubiąc szlak weszli w stromy teren w masywie Niżnich Rysów. Turyści zadzwonili po pomoc, a dzięki dobrej pogodzie ratownicy mogli w transporcie do potrzebujących pomocy wykorzystać śmigłowiec.- W trudnych warunkach atmosferycznych oraz porywistym wietrze śmigłowcem w miejsce zdarzenia udało się przetransportować 8 ratowników. Kolejnych zaś na Bule pod Rysami. Ratownicy po dotarciu do poszkodowanych z powodu braku możliwości podebrania ich przez śmigłowiec opuścili ich przy użyciu liny, a następnie w prostszym terenie, asekurując sprowadzili do Schroniska nad Morskim Okiem - informują na portalu społecznościowym ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.W wyprawie łącznie udział wzięło 16-tu ratowników. Cała akcja trwała 12 godzin i zakończyła się w niedzielę 20 listopada ok. godz. 23 w nocy.
Ratownicy po raz kolejny przypominają, że w Tatrach są trudne warunki do wycieczek. Śnieg przykrył oznaczenia szlaków, co wymaga od wędrujących bardzo dobrej znajomości topografii terenu oraz przebiegu szlaku.
- Skały przykryte są cienką warstwa śniegu i lodu, a poruszanie się w takim terenie wymagane dużych umiejętności. Ponadto od kilku dni w Tatrach od wysokości 1900 m. obowiązuje 1 stopień zagrożenia lawinowego - przypominają ratownicy TOPR.
ms/ źródło: TOPR