Mocno podzielona w tej sprawie Rada Miejska w Rabce-Zdroju nie zgodziła się na zakup autobusów elektrycznych.
O potrzebie ich zakupu przekonywał burmistrz Leszek Świder. Jest możliwość pozyskania na ten cel 60% dotacji w wysokości 1,8 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Gmina musiałaby dołożyć do tego 1,5 ml zł i na to nie zgodzili się radni, choć zdania były podzielone. Burmistrz przekonywał, że miasto powinno iść w kierunku rozwoju komunikacji lokalnej. Chodzi także o dowóz dzieci do szkół, za który miasto płaci już dziś pół miliona złotych rocznie. Ważne, jak mówił Leszek Świder, jest też skomunikowanie Rabki-Zdroju z Chabówką. To tam, na Możdżeniówce, ma powstać przystanek autobusowy na zakopiance, z którego pasażerowie linii Kraków - Zakopane będą dojeżdżać do miasta. W Chabówce kolej planuje również budowę nowego przystanku kolejowego, bo nie wszystkie pociągi będą zatrzymywać się w Rabce-Zdroju. Tych pasażerów, przekonywał włodarza uzdrowiska, trzeba będzie dowieźć do uzdrowiska. Przeciwnicy mówili natomiast o niepotrzebnym zadłużaniu miasta, przekonując, że są ważniejsze wydatki niż autobusy elektryczne. Padały argumenty, że to inwestycja pozbawiona sensu, że na miasto spadną wysokie koszty utrzymania pojazdów, że temat trzeba dogłębnie przeanalizować.
W głosowaniu 6 radnych było za, 6 przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Taki wynik oznaczał odrzucenie uchwały w sprawie zabezpieczenia w Wieloletniej Prognozie Finansowej pieniędzy na ten cel.
r/
Kolega pracuje jako serwisant na zajezdni w Krakowie. Ponoć te elektryki wiecej stoją jak jeżdzą i to nie przez to że muszą się ładować. Solarisy też mają wiele wad ale jakoś się tulaja po mieście i są w ruchu nawet 24h na dobę. Jak kupować to tylko saplinowce albo czekać na wodorowe.