W Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu powstaje dzienny ośrodek dla pacjentów z chorobą nowotworową, którzy przyjmują chemię.
Ośrodek chemioterapii dziennej będzie się mieścił w budynku H. Znajdą się tutaj m.in. poradnia onkologiczna z trzema pokojami badań, strefa kwalifikacyjna do zabiegów chemioterapii oraz pomieszczenia przygotowawcze do przechowywania leków.- Zapotrzebowanie jest bardzo duże. Niestety liczba pacjentów z problemami onkologicznymi stale rośnie. Jednocześnie zmieniają się formy leczenia, bo diagnostyka jest coraz bardziej zaawansowana. Dzięki temu proces leczenia może być łatwiejszy dla pacjentów. Pacjenci, którzy przyjmują chemię, pracują, uczą się i mimo leczenia nie chcą być wyłączeni ze swoich zajęć. Zamiast więc leżeć w szpitalu będą mogli w naszym ośrodku przyjąć chemię i do nich wrócić. Nasze świadczenia będą skierowane głównie do mieszkańców Podhala, którzy nie będą musieć jeździć na leczenie do Nowego Sącza czy Krakowa - mówi dyrektor szpitala Marek Wierzba. Zamiast tradycyjnych łóżek znajdzie się tutaj 19 foteli chemioterapeutycznych. Pacjenci niewymagający kilkudniowej hospitalizacji przyjdą na umówioną wizytę rano i spędzą w szpitalu 5-6 godzin. Po rejestracji wykonane zostaną potrzebne badania – pacjent poczeka w komfortowych warunkach na ich wyniki, np. w strefie wypoczynku. Następnie otrzyma chemioterapię, a po zakończeniu jej przyjmowania będzie mógł powrócić do domu i swoich zajęć.
Jest szansa, ośrodek ruszy w połowie tego roku. W chwili obecnej w szpitalu trwają prace adaptacyjne. Po ich zakończeniu przyjdzie czas na doposażenie nowo powstającego oddziału oraz zakup sprzętu medycznego. Placówka weźmie też udział w konkursie ogłoszonym przez Narodowy Fundusz Zdrowia na realizację tego typu świadczeń.
Źródło: PSzS, r/
Gdyby była prawda z tymi wlewami z witaminą C, to żaden bogacz świata nie umarłyby na raka, bo wyleczyłyby ich cudowne wlewy z kwasu askorbinowego czyli witaminy C.
A póki co, to znacznie więcej bogaczy przeżyło nowotwory z powodu wczesnej diagnozy i co za tym idzie wczesnego włączenia (najlepszego= nie-witaminy C) leczenia. Nawet "wynalazca witaminy C w nowotworach", jej propagator i admirator - Linus Pauling jednak zmarł z powodu raka prostaty, mimo, że żarł jej tyle, że nie tylko nie powinien zachorować na raka, ale powinien uzdrowić swoim moczem pół miasta, w którym mieszkał.
Pomijam taki drobiazg, jak zupełny brak naukowych dowodów na skuteczność witaminy C w dowolnych dawkach w leczeniu jakiegokolwiek nowotworu, bo badania naukowe słabo przemawiają do większości ludzi, ponieważ rzadko tam piszą, że jakaś substancja może wyleczyć wszystko czyli jest panaceum (tak jak wg znachorów i szarlatanów robi witamina C).
p.s. nadal żyję i to świetnie, mimo licznych prób samobójczych w postaci szczepienia 4 x przeciw covid i regularnie przeciw grypie, dodatkowo z powodu wyjazdu do krajów odległych durowi brzusznemu i żółtej febrze.
Nie wiem, na kiedy teraz antyszczepionkowcy przesunęli niechybny koniec na wszystkich zaszczepionych na covid? Masz jakieś świeże info?