- Przyczyną zgonu pacjentki był wstrząs septyczny, skrajny przypadek zakażenia sepsą. Szok doprowadził do niewydolności krążeniowo-oddechowej, a w konsekwencji do zatrzymania się serca zmarłej - powiedział w rozmowie z Podhale24.pl prokurator Leszek Karp z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Prokuratura, która wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmieci i narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, będzie wyjaśniać, czy proces leczenia 33-latki w ciąży był prawidłowy. Prok. Karp podkreśla, że w sprawie nikomu nie zostały postawione zarzuty, a prowadzone śledztwo wyjaśnia, czy doszło do zaniedbań czy nie. To określą powołani przez prokuraturę biegli specjaliści. 
Doniesienie ws. zaniedbań w szpitalu złożyła na policji rodzina zmarłej. Kobieta zmarła na oddziale patologii ciąży nowotarskiego szpitala w nocy z 23 na 24 maja.
- Zmarła zgłosiła się do szpitala w dniu 21 maja 2023 roku w godzinach nocnych z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych, bez innych dolegliwości. W toku hospitalizacji nastąpiło obumarcie płodu. W dniu 24 maja 2023 roku personel medyczny stwierdził istotne pogorszenie stanu zdrowia, a następnie doszło do zgonu pacjentki. Jak nas poinformowano, przyczyną śmierci był wstrząs septyczny z niewydolnością wielonarządową - przekazała w oświadczeniu rodzina zmarłej. - Jako rodzina Zmarłej, dla dobra prowadzonego śledztwa, na obecnym etapie postępowania nie będziemy komentować prawidłowości leczenia i postępowania personelu Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Ufamy, że ocena ewentualnych nieprawidłowości zostanie dokonana przez odpowiednie organy ścigania, które zawiadomiliśmy niezwłocznie o zdarzeniu.
Pogrzeb 33-latki odbędzie się dziś w Proszówkach koło Bochni.
r/
jak wysokość między dywanem a podłogą.
Śmierć nagła i do tego podwójna, to tragedia i nie ma się co dziwić, że rodzina rozdmuchała sprawę medialnie i szuka winnych, bo szok i ból po stracie jest nie do zniesienia.
Pytanie tylko, czy ktoś naprawdę zwinił.
Trzeba poczekać na ustalenia specjalistów, a nie hejtować ludzi którzy tam pracują i codziennie niosą pomoc innym.
Jeśli ktoś z was myśli, że przekraczając próg szpitala ma 100% szans na wyleczenie i gwarancję nieśmiertelności, to jest zwyczajnie naiwny.
Sepsa może postępować błyskawicznie i doprowadzić do niewydolności wielonarządowej, a konsekwencji do zgonu dosłownie w kilka godzin. Zwłaszcza jeśli organizm jest osłabiony w jakiś sposób.
Niektórych po prostu nie da się uratować.
Smutny fakt.