Po pokonaniu 663 kilometrów i po 28 godzinach jazdy, rowerowa pielgrzymka, która wyruszyła z Giewontu dotarła do Wilna.
W czwartek o poranku, 3 sierpnia, rowerzyści byli jeszcze w Świętej Lipce i mieli do celu ponad 300 km. Po porannej mszy świętej w barokowym sanktuarium ruszyli ku granicy, w kierunku Sejn. Etap zapowiadał się słonecznie i dość przyjemnie – momentami przez miasta, ale w większości przez mazurskie pola i w pobliżu jezior. Jednak w tym dniu pielgrzymi mieli do pokonania nie tylko kilometry, a było ich ok. 167, ale także wiatr z przodu. Poradzili sobie jednak z tym i w przygranicznych Sejnach pojawili się w godzinach wieczornych. Piątek, ostatni dzień jazdy „na kole”, był jednocześnie najdłuższym etapem na całej trasie pielgrzymki rowerowej Zakopane – Hel – Wilno. Ale chyba najprzyjemniejszym, gdyż wieńczącym dzieło. Z Sejn cykliści ruszyli o świcie, w wyśmienitych nastrojach i z doskonałą, słoneczną pogodą. Większość tego etapu przebiegała przez Litwę, z Sejn do granicy państwa było jedynie kilkanaście kilometrów. Litwa przywitała nas wąskimi spokojnymi drogami, cichymi wioskami, ścieżkami rowerowymi i malowniczą okolicą. Na nocleg w Nowej Wilejce, gdzie w gościnnych progi zaprosił pielgrzymów pracujący tutaj polski ksiądz, dojechali szczęśliwie w komplecie. W ostatnim dniu „wykręcili” 178 km.W sobotę pielgrzymi o godzinie 15 będą uczestniczyli w uroczystej mszy świętej w Ostrej Bramie. Wcześniej zwiedzą Wilno i spotkają się z mieszkającą tutaj Polonią.
Organizatorzy, r/
Definitely consider that that you said. Your favorite reason seemed to be on the internet the easiest thing to keep in mind of.
I say to you, I definitely get irked whilst folks consider issues that they just do not recognise about.
You managed to hit the nail upon the highest and outlined out the whole
thing without having side effect , folks can take a signal.
Will probably be again to get more. Thank you Jak sprawdzić status upadłości
konsumenckiej?