29.09.2023, 18:04 | czytano: 3580

Otwórz oczy, patrz: Velo Dunajec - historycznie (film)

"Późne wrześniowe popołudnie, słońce mocno przypieka. Leniwie płynie czas. Stare deski z elewacji wydzielają charakterystyczny zapach. Ten sielski klimat jest notorycznie przerywany przez pracujące w sąsiedztwie narzędzia, wiertarki, młoty" - zaczynają swoją opowieść członkowie grupy "Otwórz oczy, patrz".
Te domy jak pan je tutaj widzi, tętniły życiem. Były pełne życia w swoim pierwotnym miejscu, ale później, kiedy to wszystko zostało nie małym kosztem przeniesione na nowe miejsce, to i przecież restauracja przyjmowała gości, w hotelu byli goście. No właśnie byli…
Tak rozmowę z nami rozpoczęła pani Grażyna Marek Singh, która pośród pięknych stylowych domów starego Czorsztyna spędziła swoje dzieciństwo.

Kilka tygodni wcześniej. Początek sierpnia, jest przed południem. Na Velo Dunajec zaczyna pojawiać się co raz więcej rowerzystów, a na po wodzie słychać cichy pomruk silników z „Czorsztynianek”.

Wie pan, to było dziwne, nie bardzo można to wytłumaczyć, ale daliśmy na mszę za spokój tych dusz i skończyły się nam problemy z agregatem. Agregat stał w tym miejscu…

Relacja pani Anny, która na Wroninie prowadzi firmę to zaledwie kilka minut opowieści. Ale miejsce, która nam wskazała jest już zaznaczone na XIX wiecznej mapie. Tu, gdzie stał agregat z którym działy się „dziwne” rzeczy, przed wiekami stała szubienica. Ostatni raz powieszono tutaj pod koniec XIX wieku dwóch zbójów z Łącka. Później w tym miejscu rodzina Drohojowskich wystawiła kapliczkę Matki Bożej.

Słońce chowało się już za linią drzew, a jego blask odbijany od wód jeziora raził oczy przez drzewa. Szliśmy w ciszy przez piękny las, który jest położony z dala od popularnego szlaku Velo Dunajec. Gdzieś pomiędzy drzewami mignęły nam sarny, a z nad wody dochodził głośny krzyk ptactwa.
To miejsce przed laty upodobała sobie druhna Olga Małkowska, współzałożycielka ruchu skautowego w Polsce. I kiedy tak siedzieliśmy w pobliżu jej samotni, to mino woli naszła nas taka refleksja. Ile jeszcze historii z tych terenów czeka na odkrycie? Pewnie sporo.

W dzisiejszym odcinku chcemy Was zaprosić drodzy widzowie na opowieść o Czorsztynie, którego już nie ma. Choć jakaś jego cząstka przetrwała do naszych czasów, to niestety pomału popada w ruinę. W tym odcinku musieliśmy pominąć wiele wątków, ale pewnie jeszcze do nich wrócimy.



Otwórz oczy, patrz
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
kkkk30.09.2023, 08:38
velo dunajec jest z prawej strony jeziora tzw spisz a to co pokazujecie czyli lewą część jeziora do się nazywa velo czorsztyn
Zbyszek30.09.2023, 05:53
Po ostatnich zanieczyszczeniach jeziora deweloperka chyba trochę wychamowała. Tak więc jest światełko nadzieii, że skansen się ostoi.
Kluszkowianin29.09.2023, 19:43
Oj tam oj tam pozwólcie tym domkom powoli po umierać za kilka lat może wczesniej jak sie to zawali to zobaczycie co tam powstanie nowy skansen deweloper już sie pewno nie może doczekać
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl