08.11.2023, 12:01 | czytano: 8432

Mają 10 milionów złotych. Co dalej?

Radość po zdobyciu 10 mln zł. Fot. Szymon Pyzowski
NOWY TARG. Rodzice chorej na SMA Kamilki Gil podjęli ważne decyzje dotyczące pieniędzy ze zbiórek. Zdecydowali, że pieniądze, które nadal wpływają na jej konto, otrzymają inne chore dzieci z naszego regionu.
W ubiegłym tygodniu sukcesem zakończyła się zbiórka 10 milinów złotych na najdroższy lek świata dla kilkuletniej Kamilki Gil z Nowego Targu, chorej na SMA. Była feta, tańce na ulicy, strzelały korki od szampana, była radość i łzy szczęścia. Walka o zebranie pieniędzy trwała od roku, i choć na początku kwota wydawała się kosmiczna, dzięki zaangażowaniu kolejnych osób, stała się realna. - Początkowo nie wierzyłam, że uda się zebrać tak dużą kwotę - przyznaje matka dziewczynki nowotarżanka Zuzanna Gil. - Myślałam, że będziemy zbierać na samą rehabilitację. Ale jak zobaczyliśmy zaangażowanie ludzi, to uwierzyliśmy, że jest to możliwe.
Zbiórka trwała 10 miesięcy. - Mieliśmy nie tyle presję czasu, co presję kilogramów. Lek na SMA można podać tylko dziecku, którego waga nie przekroczyła 13,5 kg. Kamilka miała specjalną dietę, która zapewniała jej prawidłowy rozwój, ale też nie pozwalała na szybki przyrost wagi - opowiada matka.

Udało się uzbierać pieniądze i zdążyć przed czasem. Co teraz? - Jesteśmy już w kontakcie z panią doktor. Lek podawany będzie końcem miesiąca w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Szczegółów dowiemy się na miejscu. Efekty tej terapii, którą otrzymały inne dzieci, są niesamowite. Dzieci, które nawet nie potrafiły siedzieć, po otrzymaniu leku zaczynały stawiać pierwsze kroki. Mamy nadzieję, że Kamilka też będzie sprawna, będzie biegać i jeździć na rowerze.



Gilowie zdają sobie sprawę z tego, że ogromne zaangażowanie społeczne w zbiórkę dla Kamilki miało też wpływ na inne akcje pomocy. Dlatego choć 10 mln zł jest już na koncie zbiórka nadal trwa. Pieniędzy wciąż przybywa - prowadzone są kiermasze, licytacje. Rodzice Kamilki zdecydowali, że pomoc dla ich córki zakończyła się na 10 mln zł, a wszystkie pozostałe pieniądze zostaną przekazane innym dzieciom z naszego regionu, które ich potrzebują. - Zbieraliśmy pieniądze na lek i je mamy. Rehabilitację ogarniemy sami. Wcześniej sobie radziliśmy z jej kosztami w naszym rodzinnym gronie, to poradzimy sobie i teraz. Niech te pieniądze służą innym potrzebującym - dodaje.

Z pomocy tej skorzysta czwórka dzieci.




r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
kopertowe wybory08.11.2023, 17:04
I to się nazywa - rozumieć potrzebujących.
mieszkaniec08.11.2023, 12:22
Gratuluję postawy. Życzę dużo zdrowia i powodzenia.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl