NOWY TARG. W trakcie dzisiejszej sesji wróciła kwestia kosztów energii elektrycznej przeznaczonej na funkcjonowanie mobilnego lodowiska. Temat drążyła Ewa Pawlikowska. Radna usłyszała, że niska cena to "efekt negocjacji i zamrożenia cen". Wcześniej jej zachowanie określono jako działania, które mogłyby mieć "znamiona działania na szkodę Miasta".
Przed miesiącem radna zarzuciła burmistrzowi zaniżanie kosztów związanych z funkcjonowaniem plenerowego lodowiska. Zwróciła się do władz Miasta o podanie "faktycznych kosztów poniesionych przez budżet na zakup energii elektrycznej". Jej zdaniem podawane kwoty są zaniżone. 
"Urząd Miasta przy podpisaniu umowy z dostawcą energii podjął działania związane z ustaleniem jak najkorzystniejszych warunków dostawy energii, w tym zamrożenia ceny dostawy. Za zupełnie niezrozumiałe uważam insynuowanie, w szczególności na forum Rady Miasta - co znajduje potem odbicie w lokalnych mediach - jakoby koszty obsługi mobilnego lodowiska za rom2022/2023 był celowo zaniżane lub ukrywane. W interesie Miasta i jego mieszkańców jest organizowanie przedsięwzięć w sposób oszczędny i gospodarny z czego pracownicy Urzędu Miasta wywiązują się w sposób nienaganny. Kwestionowanie publiczne wysokości poniesionego kosztu może przynieść skutek w postaci wzrostu kosztów w bieżącym sezonie, czego chcielibyśmy uniknąć, a Pani działania będą miały wtedy znamiona działania na szkodę Miasta" - napisał w odpowiedzi jej interpelację Grzegorz Watycha.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta, Ewa Pawlikowska ponownie zadała pytanie o koszty energii zużytej na funkcjonowanie plenerowego lodowiska, które pokryte będą z budżetu miasta. - Jaka cena za energię elektryczną przewidywania jest w tym sezonie?
- Będzie podobna jak w tamtym roku. Umowa jest tak samo skonstruowana, czyli 1 880 zł - mówił Arkadiusz Szymczyk.
- To efekt naszych negocjacji i zamrożenia cen - oświadczył kierownik Referatu Sportu i Turystyki.
s/ w galerii poniżej zdjęcia z uroczystego otwarcia plenerowego lodowiska przed Ratuszem/ zdj. Maciej Gębacz
