12.01.2024, 12:39 | czytano: 7486

36-letni mieszkaniec Nowego Targu aresztowany za znęcanie się nad rodzicami

Sąd Rejonowy w Nowym Targu zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec 36-letniego mieszkańca Nowego Targu podejrzanego o znęcanie fizyczne i psychiczne nad rodzicami. Z uwagi na recydywę za popełnione przestępstwo, grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy nawet do 12 lat.
Starsze małżeństwo od ponad półtora roku przeżywało gehennę we własnym domu, doświadczając przemocy fizycznej oraz psychicznej. Sprawcą ich dramatu był własny syn. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, wszczynał awantury, wyzywał ich, zakłócał im spoczynek nocny, groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała.
Po niedzielnej awanturze w poniedziałek 8 stycznia złożyli zawiadomienie o znęcaniu. Tego samego dnia 36-latek został zatrzymany. Okazało się, że działał w recydywie. W przeszłości był już skazany za stosowanie przemocy i odbywał wyrok pozbawienia wolności. Śledczy zebrali szczegółowy materiał dowodowy w sprawie znęcania nad matką oraz schorowanym ojcem. W środę 36-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu, gdzie usłyszał zarzuty.

Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowy areszt. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Źródło: KPP Nowy Targ, r/
Może Cię zainteresować
komentarze
ol29.01.2024, 18:29
Stary byk i jeszcze był na utrzymaniu rodziców? Teraz my go będziemy utrzymywać!
zpodhalanskiej14.01.2024, 09:57
Z tą wasza "rodzina katolicka" jest jak z goralami bardzo wierzacy pierwsi oglaszli niepodleglosc polski ale tez pierwsi zapisywali sie do goralenvolk , dziekuje tyle w temacie
1285WI13.01.2024, 16:24
Znam bardzo dobrze tą rodzinę i chłopak w dobrej rodzinie się wychował,katolickiej, ojciec pracował a matka zajmowała się domem.Pozostałe rodzeństwo żyje normalnie.Wpadł w złe towarzystwo do tego alkoholu i narkotyki.Stawał się coraz bardziej agresywny i ciężko było nad nim komukolwiek zapanować .
Blokerka13.01.2024, 07:02
Maciuś. Proszę Pana dlaczego Pan wszystkie przypadki wkłada do jednego worka?? Są przecież ludzie którzy starają się wychować synów na dobrych ludzi a mimo tego synowie się staczają co boli właśnie najbardziej rodziców. Znam przypadki w których rodzice by życie oddali za syna a ten pije i ich wyzywa .Ma żonę która nie może oderwać pępowiny od swoich rodziców i ci tez wciąż są przy niej wręcz natarczywie cały czas .Syn mimo próby porozmawiania z żoną i teściami we własnym domu czuje się jak nieproszony gość .Zaczął pić i robić awantury które po czasie przeniósł do swoich rodziców .Na reakcję pomocy z ich strony reaguje agresją. I co Oni są Pana zdaniem winni ? czy otoczenie w którym się znalazł? Są różne przypadki i nie wolno kogoś osądzać jak się nie zna sprawy.
Harnaś12.01.2024, 19:42
Na Ukrainę to niech jadą /.../ Ukraińcy którzy chowają się w Polsce. Powinni ich deportować a nie głupa rżną w Polsce darmozjady i bezpanstwowcy
zofia12.01.2024, 14:51
U mojego sasiada jest taka akcja ze ojciec od dziecka wyzywal swojego syna i bil przed sasiadami udaje super goscia znawce pilki noznej , od jakiegos czasu ojciec wyzywa syna caly czas od ruskich onuc i g... sie po calym zyciu poniżania uderzyl ojca z otwartej dloni od razu policja , sady donoszenia na syna o byle co ale w kosciele co niedziele raz sama slyszalam jak go od ruskiego g... zwyzywal /.../ tacy rodzice to tragedia doroslych juz ludzi a najgorsze jest to ze oni uwazaja ze dobrze robili poniżajac kiedy sie tylko dalo dziecko osobiscie zycze takim rodzica zeby zrozumieli ze np alkoholizm ich dziecka to ich wina nikogo innego
Mieszkaniec12.01.2024, 14:46
Który to taki kozak ? Znęcać się nad rodzicami ? Mam nadzieję że /.../ będzie bez wazeliny
Skinheads 6912.01.2024, 14:21
Wie ktos o kogo chodzi?
tak to ja12.01.2024, 13:28
Posłać go na wojnę na Ukrainę jako ochotnika na pierwszy front. Tam będzie miał okazję pokazać swój hardy charakter.
Maciuś12.01.2024, 13:27
Nie chcę gościa bronić, bo to jego wybór że pił i popuszczał emocje, ale zasada jest prosta: jeżeli nad kimś się znęcamy, to znaczy że tej osoby nienawidzimy, a jeżeli jej nienawidzimy, to znaczy że mamy ku temu dobre powody. Proszę się też przyjrzeć rodzicom, jak ktoś ma możliwość. Dodam jeszcze ciekawostkę: miałem sporo do czynienia z osobami cierpiącymi psychicznie. Często podczas leczenia, takie osoby uzmysławiają sobie że sporą część winy za ich stan ponoszą rodzice, którzy nie wychowywali dziecka rozsądnie i empatycznie, a zamiast tego tresowali (często spotykane wśród wspaniałych,bogobojnych górali). Niestety albo i stety takie "chore" osoby nabierają negatywnego stosunku do rodziców, i w najlepszym przypadku kończy się to niegrzecznymi, pozbawionymi szacunku odzywkami i dystansem, a w najgorszym: podobnie jak w artykule (nie mówię że jego bohater tak miał). Zatem myślę że warto szukać sobie lokum zastępczego, już na początku terapii - jeżeli ktoś nosi się z zamiarem jej podjęcia. Leki tutaj mogą pomóc, ale niekoniecznie. Nie jest powiedziane że ktoś będzie je przyjmował regularnie sam z siebie, a ćpanie leków to w zasadzie branie narkotyków i w konsekwencji zachowania patologiczne. Sorry za off-top.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl