30.01.2024, 11:50 | czytano: 4171

Turyści przywożą na ferie chore dzieci. "Rodzice wcześniej zarezerwowali miejsca noclegowe, wpłacili zaliczkę i uznali, że nie ma sensu rezygnować z wyjazdu w góry"

Dr Jerzy Toczek. Fot. Szpital Powiatowy w Zakopanem
→ „Rodzice rezerwują wyjazd na ferie i mimo choroby dziecka nie rezygnują z niego. Często słyszymy tłumaczenie, że przecież zdrowe, górskie powietrze na pewno pomoże w terapii. A już na pewno, jeśli chodzi o infekcje górnych dróg oddechowych. Tutaj wyprowadzam z błędu: jest dokładnie odwrotnie”.

→ Rozmowa z dr Jerzym Toczkiem, kierownikiem Poradni Specjalistycznych zakopiańskiego szpitala.
Mamy ferie – widać to już w zakopiańskim szpitalu?
- Oczywiście, że tak, zresztą co roku borykamy się ze znacznie większą liczbą pacjentów niż poza sezonem letnim czy właśnie zimowym. I teraz również zauważalny jest większy napływ pacjentów. Co znamienne to przede wszystkim dzieci, często przyjeżdżające już chore pod Tatry. Rodzice wcześniej zarezerwowali miejsca noclegowe, zapewne wpłacili zaliczkę i uznali, że nie ma sensu rezygnować z wyjazdu w góry. I potem zgłaszają się i oczekują natychmiastowego leczenia i powrotu do zdrowia dzieci, bo są przecież na feriach i chcą skorzystać z zimowych wakacji. Nie jest to jednak takie proste – powiem więcej: obserwujemy, że jest coraz więcej dzieci, które wymagają nawet hospitalizacji.

Jakie są powody koniecznej hospitalizacji?

- Głównie są to powszechne w tym okresie roku infekcje przeziębieniowe, ale niestety jest teraz też sezon infekcji grypowych, RSV i Covid. U najmłodszych jak widzimy to najczęściej wirus RSV, który doprowadza do zapalenia płuc, pęcherzyków płucnych i wymagana jest hospitalizacja. Nasz Oddział Pediatryczny jest obłożony, zwłaszcza małymi pacjentami z takim rozpoznaniem. Zdarzają się też przypadki grypy i Covid-u. Często to przypadki stabilne, wymagające nadzoru pediatrycznego, ale na szczęście tu jest możliwość leczenia w domu.

Czyli zdarza się tak, że dzieci przyjeżdżają już zainfekowane?

- Dokładnie tak, jesteśmy często świadkami takich sytuacji. Jak już wspomniałem rodzice rezerwują wyjazd na ferie i mimo choroby dziecka nie rezygnują z niego. Często słyszymy tłumaczenie, że przecież zdrowe, górskie powietrze na pewno pomoże w terapii. A już na pewno, jeśli chodzi o infekcje górnych dróg oddechowych. Tutaj wyprowadzam z błędu: jest dokładnie odwrotnie, obecnie wiadomo już, że klimat wysokogórski od lat jest uznawany jako bodźcotwórczy, więc ostre schorzenia może nawet zaostrzać.

Mamy też pełnię sezonu narciarskiego – efekty tego widać na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym?

- Generalnie nasz Szpitalny Oddział Ratunkowy ma dużo pacjentów. Nie tylko na tzw. części urazowej. Ale jeśli mówimy o kontuzjach narciarskich to w części zabiegowej, ortopedyczno-urazowej, jak co roku jest nawał pacjentów. Głównie to urazy niewymagające hospitalizacji, ale są też takie, które wymagają dłuższego pobytu na oddziale w szpitalu lub nawet nagłych zabiegów operacyjnych.

Mamy pod Tatrami dodatkową karetkę i zespół ratowników medycznych.
- To naprawdę doskonała wiadomość nie tylko dla naszego szpitala, ale przede wszystkim dla mieszkańców regionu jak i turystów. Dzięki staraniom dyrektor szpitala pani Reginie Tokarz i władz Powiatu Tatrzańskiego, Wojewoda Małopolski delegował karetkę na 12 godzin w ciągu dnia przez cały rok. Do tej pory dysponowaliśmy jedynie na wybrane miesiące w roku dodatkową karetką pogotowia, która również pełniła dyżur przez dwanaście godzin. Obecnie sytuacja wygląda tak, że w Zakopanem na miejscu mamy trzy zespoły wyjazdowe, w tym jeden specjalistyczny. Dodatkowo jest jeszcze jedna karetka podstawowa, która stacjonuje w Bukowinie Tatrzańskiej. Generalnie z trzech zespołów wyjazdowych mamy obecnie na stałe cztery. No i jeszcze jeden ambulans, który pracuje w czasie wysokiego sezonu i również stacjonuje w Bukowinie Tatrzańskiej.

Rozmawialiśmy niedawno o kłopotach ze szczepionką przeciwko Covid. Jak teraz wygląda sytuacja?

- Mogę nareszcie poinformować, że dotarły do nas tak długo wyczekiwane szczepionki. Co prawda nie w takiej ilości, jaką zamawialiśmy, ale co kilka dni przychodzą kolejne partie. Mamy możliwość szczepienia personelu medycznego jak i osoby z tzw. grup wysokiego ryzyka. Chcę tutaj przypomnieć, że niezależnie od tego cały czas prowadzimy akcję szczepień przeciwko wirusowi HPV warto skorzystać z tej możliwości.

Jest zainteresowanie mieszkańców jeśli chodzi o szczepienia?

- Rozumiem, że pytanie dotyczy szczepionki przeciwko covid, tutaj mogę potwierdzić, że jest wiele osób zainteresowanych zaszczepieniem się. Są to przeważnie osoby w podeszłym wieku jak i te, które mają schorzenia współistniejące. Zanim dotarły do nas szczepionki odbieraliśmy wiele telefonów w tej sprawie. Teraz można się już rejestrować np. telefonicznie i w miarę możliwości będziemy wykonywać szczepienia. Robimy to w określone dni w tygodniu, więc czas oczekiwania może wynieść właśnie 1-2 tygodnie, ale już istnieje taka możliwość.

Źródło: Szpital Powiatowy w Zakopanem, oprac. r/
Może Cię zainteresować
komentarze
Ola31.01.2024, 21:13
Zas straszą ludzi
Maciek31.01.2024, 15:49
A od kiedy to Pan Jerzy Toczek ma doktorat? Bo na oficjalnych stronach szpitala i NFZ jest lekarzem, owszem posiada kilka specjalizacji lekarskich, ale nie ma tytułu doktora. Wobec tego nie róbcie temu lekarzowi niedźwiedziej przysługi, bo już nawet współpracownicy ze szpitala z tej tytułomanii Pana Toczka łacha drą.
:(30.01.2024, 20:47
Znowu ten ...... pan Toczek ??? Innych lekarzy nie ma ?!?!?!
Osiol30.01.2024, 17:38
Panie doktorze pan wie że do dnia dzisiejszego nie wyizolowano wirusa c19 więc to rozróżnianie to na,, oko''?
Sprawa drugom to orzeczenie sądu najwyższego w usa który orzekł że to nie są szczepionki ten preparat na c19. Więc?
Czemu nie szprycowani żyją? I ile placono,, radzie medycznej''w TV.
katar bezobjawowy30.01.2024, 16:03
Panie Toczek ,,doktorze,,. Że Pana katar nie zabił to cud.Pewnie Pan umrze kiedyś na chorobę zwaną śmiercią jak każdy.Przestań Pan bo Pan nie leczy,sieje panikę dla kasy(brakło dużej kasy za przypisanie świrusa pacjentowi?). Ino Pan pitoli.Grypa,przeziębienia były,są i będą.Dobrze że raka,zawałów nie było w trakcie sztucznego świrusa.
kulawy koń30.01.2024, 15:03
A gdzie maseczka?
Ropniok30.01.2024, 14:19
A zgłasza to pan nadal na policję, jak był podczas pandemii z tym facetem co przyszedł z covidem na izbę przyjęć?
Broda30.01.2024, 14:06
Współczuję ludziom którzy szukają wypoczynku w Zakopanem i okolicach. Jedna wielka tragedia.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl